Wojciech Glanc, jasnowidz i wizjoner, poinformował, że przewidział tragiczne w skutkach zderzenie pojazdów w Gliwicach. O tym, że nastąpi taki wypadek, informował około 24 godziny przed tym zdarzeniem. Czy rzeczywiście przewidział to tragiczne zdarzenie?
Wojciech Glanc: Trafiło się bardzo dokładnie, przerażające
– Doszły do mnie słuchy od moich widzów, że spełniła się moja przepowiednia sprzed 24 godzin przed wypadkiem! Przepowiednia z piątku dotycząca katastrofy dwóch autobusów. Nie byłem w stanie określić dokładnie lokalizacji, ale okazuje się, że byłem straszliwie blisko – powiedział wizjoner. – Jest to trudny moment, ale świat jest jaki jest. Ja przekazuję to, co widzę i czuję. Jest mi przykro, kiedy coś strasznego się zdarza. Ale tak ten świat jest skonstruowany – stwierdził Wojciech Glanc.
24 godziny przed wypadkiem jasnowidz ostrzegał
– 24 godziny przed tym zdarzeniem opisałem Wam to, widziałem zderzenie dwóch autobusów. Okazuje się teraz, że niestety, ta wizja była bardzo wyraźna. Czasem bym chciał ugryźć się w język i nie ujawniać takich wizji. Zadaję sobie ciągle to pytanie, czy warto je ujawniać – nie krył wątpliwości Wojciech Glanc. – Współczuję tym ludziom, rodzinie, tym, którzy to widzieli i przeżyli – skonkludował wizjoner.
– Widzę pożar w lesie, na południu Polski. Jakaś katastrofa. Nie umiem sprecyzować. To będzie zdarzenie, jakiego długo w Polsce nie było. Cień człowieka, który ucieka do samochodu. To taka rzecz, która mi chodzi po głowie – powiedział 24 godziny przed zdarzeniem jasnowidz.
– To widzowie zaczęli mnie informować o sprawdzonej przepowiedni wyjawionej dosłownie 24 godziny przed wypadkiem. Niestety w takich sytuacjach trudno jest zachować zimną krew. Wolałbym, żeby sprawdzały się tylko pozytywne wizje a takie… lepiej nie! Nawet jeśli miałoby to być uznane za pomyłkę. No cóż. Przykre wiadomości. Dlatego współczuję wszystkim rodzinom ofiar i dziękuję wszystkim, którzy chcieli pomóc – napisał na swojej stronie jasnowidz.
Wypadek busa Gliwice Kleszczów DK 88 – szczegóły
W tragicznym wypadku w okolicach Gliwic na Śląsku zginęło w sumie 9 osób. Zatrzymano kierowcę samochodu osobowego, który, zgodnie ze wstępnymi ustaleniami, przyczynił się do zderzenia busa z autokarem. Wśród ofiar kraksy są narzeczeni, para jechała do pracy w Holandii.
Do zdarzenia doszło dokładnie na drodze między Kleszczowem a Gliwicami. Wśród ofiar jest młoda para, która do pracy jechała po to, by zarobić na wesele. – Za miesiąc mieli się pobrać, dlatego chcieli uzbierać trochę własnych pieniędzy – mówiła w rozmowie z dziennikarzami „Faktu” znajoma ofiar.
Źródło: Jasnowidz – Hipnotyzer – Wojciech Glanc