Krzysztof Jackowski podzielił się swoimi kolejnymi wizjami i przewidywaniami. Widzowie zadawali mu pytania. W pewnym momencie padło ostre przekleństwo. Co takiego zobaczył Jackowski?
Krzysztof Jackowski najnowsze wizje. „To j*****!”. Jasnowidz o koronawirusie i sytuacji politycznej
Jasnowidz z Człuchowa podzielił się kolejnymi spostrzeżeniami i wizjami dotyczącymi tego, co nas otacza. Zdradził wiele informacji na temat bieżącej polityki i użył wyjątkowo ostrych słów. Swoją wiedzą dzieli się z widzami poprzez oficjalny kanał na YouTube.
– Cały czas, kiedykolwiek się skupiam, jak myślę o Polsce, jest ten podział na wschód Polski i resztę. To coś znaczy, to nie chodzi o podział naszych poglądów. Chodzi i podział taktyczny. Jeżeli miałby jakikolwiek konflikt powstać, w którym Polska jakikolwiek udział by brała, nawet na odległość. Wąski wschodni pas Polski oddzielony linią od całej reszty Polski. Nawet tam, gdzie Wrocław, to tam nie będzie się nic działo – powiedział Jackowski.
W pewnym momencie na kanale padło pytanie od słuchaczy i widzów.
– Ile zostało nam czasu? Kiedy to wszystko jebnie? – zadała pytanie Krzysztofowi Jackowskiemu jedna ze słuchaczek. Natychmiast padła odpowiedź.
– Mam wrażenie, że jednak niewiele czasu nam zostało. I to jebnie. A listopad i grudzień jest bardzo ważny – przyznał ze smutkiem jasnowidz Jackowski.
Zbiorowy strach i zniewolenie. „To przygnębiające”. Jackowski i Boże Narodzenie 2020
– Wiecie co jest najgorsze dla człowieka? Zbiorowe przestraszenie i zbiorowe zniewolenie. Tak naprawdę źle jest, gdy społeczeństwo myśli zbiorowo. Na ogół w wolnym świecie tak nie jest. (…) Przestraszenie społeczne i obostrzenie społeczne dłuższy czas trwające, być może latami trwające, powoduje, że skupiamy się na obostrzeniach, czyli wytrąca nam się indywidualizm pewien ponieważ jesteśmy zmuszeni kontrolować siebie na zewnątrz bo tam nie ma swobody – kontynuował swój wywód jasnowidz z Człuchowa.
– Czy chcemy, czy nie chcemy, popadamy w takie myślenie i życie stadne, które jest bardzo niedobre dla człowieka, bo jak mówię, zatracamy podświadomie indywiduum swoje. To przygnębia i, ja kiedyś użyłem takiego słowa: zbiorowa społeczna depresja. Jeżeli to dalej potrwa, to to my jesteśmy krótko przed taką zbiorową, społeczną depresją. Obawiam się, że do niej nie dojdzie. Dlaczego obawiam się? Dlatego, że szykowane są dla nas nowe prezenty, które w Europie zaczną się być może od Francji i Turcji, a i na świecie. Ja się boję, że to wszystko co się dzieje, to jest preludium do tego, co ma dopiero zacząć grać – dokończył Jackowski.
Najsłynniejszy polski wizjoner nie ma też złudzeń i wątpliwości odnośnie tegorocznych Świąt Bożego Narodzenia. Jego zdaniem nie będzie to rodzinna sielanka i spokojny czas spędzony w gronie najbliższych.
– Święta Bożego Narodzenia będą to święta dziwne i inne – przyznał z rozpaczą.
Źródło: Jasnowidz Jackowski YouTube Official