Jarosław Boberek w niezwykle mocnych słowach skomentował zachowania kolegów i koleżanek z branży. Przy okazji premiery filmu „The End”, w ktorym gra jedną z głównych postaci, wbił szpilę celebrytom i ludziom ze świata show-biznesu.
Jarosław Boberek o polskiej branży rozrywkowej. Padły mocne słowa
Aktor stwierdził, że film, w którym gra, momentami w brutalny sposób pokazuje realia polskiego show-biznesu. Jego zdaniem osoby w Polsce uznawane za celebrytów robią wszystko dla sławy i pieniędzy oraz poklasku. W ostrych słowach skomentował słabości polskiej rozrywki.
Najnowsza produkcja, czyli film „The End” to właśnie donosy i zdrady oraz intrygi, czyli polski show-biznes w pigułce. Do tego tony botoksu i sztuczne uśmiechy. Można śmiało powiedzieć, że twórcy filmu czerpali wprost ze świata polskiego show-biznesu i dobitnie pokazali realia, które nim rządzą.
– Nie chciałbym wkładać przysłowiowego kija w mrowisko, ale twórcy filmu, pomysłodawcy, scenarzyści, reżyser, producent, opierali się na czymś, czerpali z czegoś i właśnie czerpali z naszego show-biznesowego podwórka. W tym filmie jest dużo lustrzanych odbić tego, co jest w naszej show-biznesowej rzeczywistości – powiedział aktor Jarosław Boberek.
Jarosław Boberek o polskiej branży rozrywkowej. Padły mocne słowa
– Taki jest schemat tego filmu, że każda z postaci zostaje obrócona wielokrotnie i widzimy jej rzeczywisty obraz. Nie tylko powierzchowność, nie tylko fasadę, zewnętrzność, ale też poszczególnym bohaterom zostają ściągnięte spodnie i widzimy, jak wygląda nagość króla – mówi Jarosław Boberek wskazując na podobieństwa między filmem a realiami.
Dialogi aktorów we wspomnianej produkcji są brane niemal prosto z branży rozrywkowej. Jak twierdzi Boberek, w Polsce show-biznes i świat celebrytów to głównie pustka i próżność.
– Show-biznes budowany jest na próżności, na pewnego rodzaju powierzchowności, na koniunkturalizmie, nieuczciwości. Ma też swoje dobre strony, bo jest on po to, żeby cieszyć i bawić ludzi. Tylko na ogół jest tak, że pod tą powłoką błyszczącą, świecącą, mieniącą się kolorami tęczy nagle widać coś zupełnie innego – mówi aktor o kolegach z branży. Czy zareagują na te słowa? Czas pokaże.