w ,

WTFWTF JESTEM ZŁY!JESTEM ZŁY! HAHAHA!HAHAHA! KOCHAM TO!KOCHAM TO!

Pies zatrudniony w zakładzie pogrzebowym. Trudno uwierzyć, w jakiej roli

Dom pogrzebowy postanowił zatrudnić psa rasy labrador. Zwierzę dostało niezwykłą posadę. Jego praca jest tam niezwykle potrzebna.

pies pracownik zakładu pogrzebowego
Fot. Facebook

Labrador zapewnia pocieszenie rodzinom. Pracuje w zakładzie pogrzebowym

O tym, że psy są niesamowitymi zwierzętami, wie chyba każdy. Każdego dnia zapewniają nam ciepło i bezkrytyczne oddane i zaufanie.Służby ratunkowe na całym świecie wykorzystują te zwierzaki do bieżących działań. Jak się okazuje, są też psy wyszkolone do pomocy tym, którzy są po tragicznych przejściach lub trwają w żałobie.

Kto jednak np. w Polsce widział psa, który pracuje w zakładzie pogrzebowym? Pewnie nie jest to zbyt częsty widok, a to właśnie tam przede wszystkim ludzie potrzebują pocieszenia po stracie bliskiej osoby. W zakładzie, o którym mowa, żałobnicy mogą wypłakać się w… psa.

Jest nim Lilo, trzyletni pies rasy labrador retriever. Każdego dnia z radością wita pogrążonych w żałobie mieszkańców lokalnych miast i miasteczek. Zapewnia im swoje wsparcie i miłość. Na jego pomoc można liczyć w domu pogrzebowym Soxman w Pittsburghu w Pensylwanii (USA). Właściciele twierdzą, że to co widzą w relacji psa z żałobnikami, zapiera im dech w piersiach.

Pies do spraw opieki w żałobie

Lilo jest psem ds. opieki w żałobie – tak brzmi jego oficjalne stanowisko pracy. Wyszkoliła go do pełnienia tej specyficznej roli specjalna ekipa Perfect Fit Canines Service Dogs. Lilo był idealnym kandydatem na to stanowisko. Urodził się jako jeden z ośmiu szczeniąt w miocie. Dziś wszystkie te zwierzaki pracują z ludźmi.

Ma bardzo miłe, łagodne usposobienie, które bardzo się sprawdza na potrzeby domu pogrzebowego. Po intensywnym szkoleniu zaczęliśmy przedstawiać psa niektórym rodzinom w trakcie wykonywania naszych usług w trakcie uroczystości pogrzebowych – ujawnia właścicielka zakładu na nagraniu opublikowanym na Facebooku.

POLECAMY:
Białystok. Pies zemdlał w aucie. Mundurowi uratowali go w ostatniej chwili

Lilo oczywiście nie ma odwracać uwagi od żałoby, bo każdy musi ją przeżyć w głębi duszy po swojemu. Pies jest jednak po to, aby łagodzić emocje i napięcie u żałobników i pomóc w zmaganiu się ze strasznym uczuciem straty i pustki.

Źródło: Facebook

irena santor jerzy połomski dom w skolimowie piosenki

Irena Santor postanowiła. Decyzja ostatecznie zapadła. To definitywny koniec!

krystyna janda o niezaszzcepionych trzecia dawka pfizer

Krystyna Janda wyjątkowo ostro o niezaszczepionych. Padły mocne słowa