w ,

Stanowcze słowa Piotra Żyły. Stawia sprawę jasno. „Nie interesuje mnie to”

Skoczek doskonale zna plusy i minusy bycia osobą publiczną. I choć jest na świeczniku, stara się znaleźć czas tylko dla siebie i bliskich.

piotr żyła instagram
Fot. Newseria

Sportowiec zapewnia, że nie czyta plotkarskich portali, dlatego też nie ma pojęcia, w jakim świetle go przedstawiają. Pogoń za sensacją zupełnie go nie interesuje. Na co dzień, poza skocznią żyje bowiem tak, jak każdy przeciętny Polak – spotyka się ze znajomymi, chodzi do restauracji, robi zakupy i wypełnia inne domowe obowiązki.

Piotr Żyła nie przejmuje się hejtem w sieci. Jak to komentuje?

Piotr Żyła podkreśla także, że nie jest uzależniony od mediów społecznościowych i nie czuje potrzeby, by każdego dnia wrzucać obszerne relacje na Instastories. Są jednak takie momenty, kiedy jego aktywność w tych kanałach jest dużo większa. Dzieje się tak m.in. podczas zawodów w skokach narciarskich czy w trakcie innych projektów zawodowych.

Skoczek doskonale zna plusy i minusy bycia osobą publiczną. I choć często jest na świeczniku, to stara się również znaleźć czas tylko dla siebie i dla swoich bliskich. Jak przekonuje, czerwony dywan i życie w blasku fleszy to nie do końca jego bajka.

– Tego akurat nie do końca lubię, ja lubię swój spokój, lubię gdzieś z psem na spacer wyjść, pobiegać czy coś bardziej sportowego porobić, pograć w tenisa czy w squasha. Bardziej lubię takie zadania, niż żeby mi ktoś zawracał głowę – mówi Piotr Żyła.

Skoczek nie czyta wiadomości na swój temat

I choć media mocno interesują się jego życiem prywatnym i jego nazwisko odmieniane jest przez wszystkie przypadki, to sportowiec nie zaprząta sobie głowy sensacyjnymi doniesieniami i informacjami wyssanymi z palca.

– Nie wiem, bo nie czytam. Ja żyję w realnym świecie, nie interesuje mnie, co inni o mnie mówią czy tam piszą. Skupiam się na tym, co mam do zrobienia, i żyję normalnie, po prostu idę na zakupy do sklepu, do restauracji, jak jestem w domu, to wykonuję takie czynności jak każdy – zaznacza.

Piotr Żyła zapewnia, że nie chce niczego ubarwiać, retuszować i poprawiać. Nie ma też w zwyczaju biegać z telefonem i nagrywać wszystkiego, co się dzieje wokół niego, tylko po to, by natychmiast wrzucić jakiś filmik do sieci. Nie czuje się niewolnikiem portali społecznościowych, ale jak najbardziej docenia ich rolę w promowaniu własnych dokonań sportowych.

Do czego służą Żyle media społecznościowe?

– Media społecznościowe wykorzystuję do tego, żeby poinformować fanów i ludzi, którzy interesują się skokami, o tym, co się u mnie dzieje. Zazwyczaj podaję jakieś wyniki i inne podobne rzeczy. Dobrze się dzielić tym, co się osiągnie. Ale mam również jakieś kontrakty sponsorskie i też się tym dzielę – tłumaczy.

Skoczek ma świadomość tego, że media społecznościowe są pomostem, który skraca drogę pomiędzy znanymi osobami i ich fanami. Umiejętne poruszanie się w nich polega jednak na tym, by umieć postawić granicę we właściwym miejscu. Profil Piotra Żyły na Instagramie śledzi ponad 420 tys. osób.

– W dzisiejszych czasach bez social mediów sport by nie istniał, nie funkcjonował, więc trzeba informować ludzi, gdzie się jest, żeby mogli mieć w danym momencie możliwość kontaktu z nami, zawodnikami, możliwość zdobycia autografu czy też zdjęcia. Myślę, że po prostu trzeba się trochę dzielić swoim życiem też w internecie – dodaje.

kwiaty na balkonie mandat

Masz rośliny na balkonie? To się może źle skończyć. Wystarczy chwila nieuwagi

teresa lipowska wiek choroba

„M jak miłość”. Teresa Lipowska podjęła trudną decyzję. Padła data. Co na to fani?