w

PŁACZĘPŁACZĘ

Pies z guzem wielkości dyni stał w błocie. Czy uda się go uratować?

Z podwrocławskiej wsi zabrano 5-letniego psa z guzem ważącym ponad 10 kg. Zwierzak czeka na operację, bardzo cierpi.

pies z guzem wielkości dyni
Fot. Facebook / Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt

Pies z guzem wielkości dyni stał w błocie i cierpiał. Zwierzak czeka na wyniki badań i na wielogodzinną operację. Czy uda się go uratować?

Pies na łańcuchu, stał w błocie

Inspektorzy z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt pojawili się na jednej z posesji w województwie dolnośląskim. W błocie stał tam opuszczony i brudny, cierpiący pies.

Oględziny ujawniły też guza wielkości dyni, który uniemożliwiał zwierzęciu poprawne chodzenie. Guz ważył ponad 10 kg i stanowił dla niego wielki problem.

W wyniku zaniedbań narośl waży około 10-12 kilogramów. Lekarka nie była w stanie złapać jej obiema rękami – powiedział w rozmowie z dziennikarzami Polsat News Konrad Kuźmiński, prezes zarządu DIOZ.

Chociaż pies z guzem wielkości dyni miał swoją budę, do której był przyczepiony łańcuchem, nie mógł do niej wejść z powodu narośli – po prostu nie mieścił się w otworze. Miał też spore problemy z utrzymaniem równowagi.

Właściciel psa zginął w wypadku

Właścicielem psa był podobno mężczyzna w młodym wieku. Ponad rok temu stał się jednak ofiarą wypadku samochodowego. Psem po śmierci pana zajął się ktoś z rodziny i to właśnie w tym czasie doszło do tak potwornych zaniedbań.

„Opiekunowie” na szczęście nie chcą już przetrzymywać psa, dlatego trafił on pod skrzydła Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. Nie da się ukryć, że stworzenie musiało przeżywać ogromny koszmar przez tak długi okres.

pies z guzem wielkości dyni
Fot. Facebook / DIOZ

Aktualnie trwają badania psa. Wszystko teraz zależy od tego, czy ich wyniki będą przyzwoite. Jeśli tak, w ciągu kilku kolejnych dni zwierzę poddane zostanie operacji usunięcia gigantycznego guza. Ze względu na jego rozmiary zabieg ten może trwać kilkanaście godzin.

Pies cierpi, ale nadal ufa człowiekowi

Specjaliści z DIOZ po pierwszym dniu zauważyli, że pies nie sprawia kompletnie żadnych problemów i świetnie „dogaduje się” z innymi czworonogami.

Liczą na to, że po postawieniu go na nogi zwierzak trafi do dobrego domu, gdzie zajmą się nim tak, jak na to zasługuje. To młody pies, który ma przed sobą jeszcze całe życie.

Źródło: Polsat News, Facebook

Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez @duffy Lut 25, 2020 o 10:12 PST

Zgwałcona i przetrzymywana w niewoli. Szokujące wyznanie po 10 latach

pokazy handlowe bernard zernik

Wrobili kolejnego emeryta. Wcisnęli mu pościel za… 9 600 zł