w

HAHAHA!HAHAHA!

Wrobili kolejnego emeryta. Wcisnęli mu pościel za… 9 600 zł

Pokazy handlowe, głównie garnków, pościeli czy sprzętu AGD to poletko dla wielu nieuczciwych przedsiębiorców. Tym razem ich łupem padł emeryt z Lubania.

pokazy handlowe bernard zernik
Fot. SKOB Lubań

Tyle razy słyszymy o nieuczciwych pokazach garnków czy sprzętów gospodarstwa domowego, że wydaje się, iż wszyscy są wyczuleni na pokazy handlowe. Niestety nie. Kolejną ofiarą takich „przedsiębiorców” padł emeryt z Lubania.

Pokazy handlowe. Emeryt kolejną ofiarą

Bernard Żernik z Lubania 15 lutego wybrał się na pokaz firmy handlującej różnymi produktami użytku domowego. Były tam pościele czy artykuły gospodarstwa domowego. Emeryt na łamach eluban.pl relacjonował, że każda zaproszona osoba wpisywała swoje imię i nazwisko na kartce.

Później wśród uczestników miała zostać wylosowana nagroda za uczestnictwo w pokazie. Pan Bernard ogromnie się ucieszył gdy okazało się, że to on wygrał. Dla skromnie żyjącego emeryta pościel czy artykuły gospodarstwa domowego byłby z pewnością świetnym prezentem.

Radość szybko zmieniła się jednak w smutek. Firma prowadząca pokaz zawiozła wszystkie produkty pod drzwi mieszkania emeryta, po czym… kazała za nie zapłacić. Okazało się, że emeryt rzekomo podpisał dokumenty uprawniające do tego firmę.

Wszystkie gadżety zostały wycenione na 9600 zł! Firma rozłożyła jednak spłatę na 60 comiesięcznych rat po 218 złotych. Bernard Żernik na łamach eluban.pl wspomina, że taka kwota to 1/4 jego emerytury.

Co teraz?

Sprawa została zgłoszona do prokuratury. Przypomnijmy, że zgodnie z obowiązującym prawem, każdy konsument ma możliwość odstąpienia od umowy w ciągu 14 dni, jeśli została zawarta poza siedzibą firmy.

Możliwe, że sprawą zajmie się także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który już nieraz miał do czynienia z takimi firmami.

Pokazy handlowe. Ostatnie działania UOKiK

Prezes UOKiK ukarał niedawno dwie spółki prowadzące sprzedaż w taki sposób.

Pollana Med z Mrowina zapraszała konsumentów na organizowane przez siebie prezentacje produktów obiecując przy tym darmowe prezenty. Handlowcy informowali konsumentów, którzy decydowali się na zakup, że nie przysługuje im prawo odstąpienia od umowy.

Ze skarg wynikało, że postanowienia o prawie do odstąpienia były wykreślane z wzorców umów przez pracowników Pollana Med. Rzekomo powodem był fakt, że towar był w promocji.

Zgodnie z ustawą o prawach konsumenta od umowy sprzedaży zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa oraz na odległość można odstąpić w terminie 14 dni od jej zawarcia bez podania przyczyny. Nie ma znaczenia, czy towar kupiony był w standardowej cenie, czy w promocji. Nie można tego prawa nikomu odebrać – jasno stwierdza w komunikacie prasowym Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Z informacji zebranych przez UOKiK wynika, że gdy konsumenci skutecznie odstępowali od umowy i odesłali towar, firma nie zwracała im pieniędzy, mimo kierowanych do niej wezwań do zapłaty. Prezes Urzędu nakazał zaniechać tej praktyki.

Przedsiębiorca zaprzestał prowadzenia sprzedaży bezpośredniej w grudniu 2018 roku. Nałożona kara wyniosła ponad 1 mln zł (1 052 684 zł).

To nie koniec – poza pokazami są także „bezpłatne” badania profilaktyczne

Firma MEDISPOL ze Stęszewa (obecnie Radnar z Poznania) również prowadziła sprzedaż na pokazach. Informowała, że celem spotkania są bezpłatne badania profilaktyczne. W rzeczywistości chodziło o prezentację oferty handlowej i sprzedaż.

Co więcej, w trakcie prezentacji przedstawiciele handlowi prowadzili „badania” wykorzystując urządzenie AM Scan, choć urządzenie to nie jest wyrobem medycznym przeznaczonym do oceny stanu zdrowia.

Następnie, na podstawie tak uzyskiwanych wyników informowali konsumentów o rzekomo stwierdzonych dolegliwościach i tym samym wprowadzali konsumentów w błąd co do ich aktualnego stanu zdrowia. Przedstawiciele handlowi mogli w ten sposób wpływać na decyzje konsumentów o zakupie oferowanego aparatu do magnetoterapii.

Firma zaniechała kwestionowanych praktyk w maju 2019 roku. Kary za wprowadzenie konsumentów w błąd wyniosły prawie 400 tys. zł (397 111 zł).

źródło: eluban.pl, UOKiK

pies z guzem wielkości dyni

Pies z guzem wielkości dyni stał w błocie. Czy uda się go uratować?

andrzej duda cbos kidawa błonska bosak sondaż

CBOS: Taka przewaga robi wrażenie. Andrzej Duda demoluje konkurencję