Od 12 lat kwota zasiłku pogrzebowego nie zmieniła się i wynosi zaledwie 4 tys. zł. Jak wiadomo, zasiłek pogrzebowy wynosił wcześniej 2 tys. zł więcej, ale został obniżony. Od tamtej pory koszt pochówku wzrósł drastycznie, dlatego potrzebna jest jego pilna waloryzacja.
Zasiłek pogrzebowy 2023. Ile wynosi? Niestety od 12 lat tyle samo
Jak donosi Radio ZET, od 12 lat nie uległa zmianie wysokość zasiłku pogrzebowego. Niestety koszty pochowania bliskiej osoby drastycznie wzrosły między innymi przez inflację, wynagrodzenia i ceny paliw. Coraz częściej 4 tys. zł zasiłku po prostu nie wystarcza na godne pochowanie i trzeba dokładać z własnej kieszeni.
Jak wskazali słusznie dziennikarze, od ponad dekady kwota zasiłku nie uległa zmianie nawet o 1 grosz. W tej chwili często stanowi ona jedynie dodatek do pogrzebu. Widać jednak światełko w tunelu, bo z rządu płyną sygnały, że jest wola podwyższenia kwoty. Ma ona zrekompensować wzrost cen.
4 tys. zasiłku to kwota obowiązująca od marca 2011 roku, gdy średnia pensja wynosiła 3,4 tys. zł brutto. W tej chwili kwota ta jest dwa razy wyższa, ale zasiłek pozostał bez zmian. W dodatku mocno wzrosły koszty pogrzebu. Gdyby urealnić wartość tej kwoty do dzisiejszych cen, zasiłek powinien zostać zwaloryzowany do kwoty 6,5 tys. zł.
Szwed: „Trwają analizy dotyczące możliwości zmiany wysokości zasiłku pogrzebowego”
Jak przyznał oficjalnie wiceminister resortu rodziny Stanisław Szwed, są już prowadzone w tej sprawie analizy. Wiadomo jednak, że trzeba będzie znaleźć złoty środek, ponieważ rząd zdaje sobie z jednej strony sprawę z konieczności urealnienia kwoty, ale z drugiej musi patrzeć na możliwości budżetowe.
Kiedy kwota zostanie podniesiona? Wstępnie mówi się, że może to być nawet jeden z punktów kampanii wyborczej, która już trwa. Wiele wskazuje więc na to, że być może wysokość świadczenia będzie wyższa już od stycznia 2024 r.
Wstępne projekcje inflacji za 2023 rok wskazują, że może ona wynieść około 12,5 proc., co akurat dobrze się składa, bo zasiłek powinien wówczas wzrosnąć o 500 zł. Można to zatem sprzedać wyborcy jako „500 plus na pogrzeb„, co by wpisywało się w nazewnictwo wcześniejszych programów społecznych wprowadzonych przez PiS.
