Czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow nie spodziewał się tego, że Ukraińcy skutecznie zaatakują Moskwę przy pomocy dronów. Jego zdaniem reakcja Kremla musi być stanowcza. W swoim ostatnim wpisie kolejny raz też pogroził palcem Polsce zapowiadając, że czeka nas ten sam los, co sąsiednią Ukrainę.
Kadyrow znów grozi Polsce. Zamieścił niepokojący wpis w sieci
Przyjaciel Władimira Putina chce, aby ten pomścił ostatni atak bezzałogowców ukraińskich na Moskwę. W swoim ostatnim wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych kolejny raz zaapelował do prezydenta Rosji o wprowadzenie w kraju stanu wojennego.
Czeczeński przywódca korzystając z okazji ponownie też wystosował groźby względem naszego krjau. Oznajmił, że przyjdzie taki czas, że Polska nie będzie w stanie się obronić i nie będzie miała czym. – Rosja zapuka do waszych drzwi – napisał Ramzan Kadyrow.
Trzeba mieć na uwadze, że tego typu wpisy publikowane zarówno przez rosyjskie media podległe Kremlowi, jak i ważnych urzędników rosyjskich, stanowią najczęściej tylko element wojny informacyjnej i mają na celu wywoływanie zamieszania i paniki. Z doświadczenia wiadomo, że za słowami tymi nie idą najczęściej czyny.
Czeczeński przywódca o ataku dronów na Moskwę: „Nie ma sensu”
Kadyrow zapewnił, że wie, że to Ukraina stoi za wtorkowym atakiem bezzałogowców na stolicę Rosji, ale jego zdaniem takie akcje ze strony wroga nie mają żadnego uzasadnienia ani sensu taktycznego czy strategicznego. Uważa, że Ukraińcy, których nazwał terrorystami, i tak nic tym nie osiągną, nawet jeśli ma to mieć wymiar czysto psychologiczny.
🇺🇦🇷🇺🇵🇱🇩🇪
Moim zdaniem konieczne jest ogłoszenie stanu wojennego w Rosji i użycie wszystkich przeznaczonych do tego środków bojowych, aby wspólnie usunąć całą tę komórkę terrorystyczną, bez uciekania się do sformułowania 'ukraińskie wojsko – KadyrowKraje europejskie muszą też…
— WarNewsPL (@WarNewsPL1) May 30, 2023
Czeczen pogroził też palcem całej Europie oraz krajom, które dozbrajają Ukrainę i sponsorują jego zdaniem przeciąganie konfliktu w tym kraju. Napisał, że kraje NATO powinny się zastanowić nad dostawami broni, bo tej broni NATO nie ma nieskończenie wiele
– To wróci, gdy Rosja zapuka do drzwi, na przykład, Niemiec lub Polski. I nie będzie czym odpowiedzieć – całe uzbrojenie zostało wydane na Ukrainę – napisał Kadyrow.