Już nawet 9 na 10 Polaków podczas zakupów nabywa przecenione towary, w tym żywność. Niepokojące wnioski ze swoich badań ujawnili eksperci firm UCE Research i SYNO Poland. Co trzecia osoba ma w koszyku nawet 40 proc. zakupów po rabatach. Eksperci są zgodni – konsumenci nie mają wyjścia.
Inflacja wyciąga pieniądze z naszych kieszeni. Podwyżki pensji nic nie dają
Rada Polityki Pieniężnej nieoczekiwanie obniżyła 6 września stopy procentowe mocniej niż przewidywano. Stało się to, choć inflacja nadal jest dwucyfrowa i dociska Polaków. Widać to wyraźnie podczas codziennych wizyt w sklepach spożywczych, ale też w danych statystycznych.
Eksperci sprawdzili, jak wygląda nasza zakupowa rzeczywistość i czy rzeczywiście bogacimy się tak, jak mówią nam to każdego dnia politycy. Niestety nie ma tutaj dobrych wieści. Coraz więcej konsumentów doświadcza braków w portfelach i kupuje tylko niezbędne rzeczy, w dodatku przecenione.
Z najnowszych analiz UCE Research i SYNO Poland wynika, że już 90 proc. Polaków kupuje żywność na promocjach, bo w normalnych cenach jest ona po prostu zbyt droga. Grupa takich osób od okresu sprzed pandemii koronawirusa urosła o niemal 100 proc. W dodatku – jak czytamy na portalu Radia ZET – w 2024 roku skumulowana inflacja ma wynieść już 50 procent!
Według badań zaledwie 1,3 procent ankietowanych kupuje żywność bez względu na to, czy jest promocja czy nie. To bardzo wąska grupa najlepiej sytuowanych osób, które mogą sobie pozwolić na więcej.
Pozostali szukają mniej lub bardziej okazji do zrobienia tańszych zakupów. Nic więc nie daje podwyższanie pensji, które i tak za chwilę zjadane są przed rosnące ceny.
Źródło: Radio ZET
