Stan zdrowia jednej z najbardziej znanych i cenionych wokalistek na świecie mocno się pogarsza. Wiele wskazuje na to, że nie wróci już ona na scenę i nie będzie dla nas śpiewać. 55-letnia artystka aktualnie leży w domu, w ogóle z niego nie wychodzi i cały czas żyje w bólu spowodowanym chorobą.
Celine Dion prawdopodobnie nie wróci na scenę. Rodzina ma złe informacje
Piosenkarka – wiele na to wskazuje – całkowicie zrezygnuje z występów i śpiewania, ponieważ jej stan zdrowia się pogarsza. Niekorzystne zmiany zachodzą w jej ciele w niesamowitym tempie.
Jak informuje jej najbliższe otoczenie, aktualnie nie może ona już normalnie chodzić, nie wychodzi z domu, a jej ciało jest powyginane z powodu nasilających się objawów choroby neurologicznej zwanej zespołem sztywności uogólnionej.
Dziennikarzom portalu Radar Online udało się skontaktować z rodziną Celine Dion. Nikt nie spodziewał się, że od ostatniego komunikatu rodziny na temat jej stanu zdrowia znacznie się on pogorszył. O występach na scenie prawdopodobnie może już ona zapomnieć.
„Nie może nawet wyjść z domu. Zaczynamy myśleć o jej odejściu na emeryturę”
– Ledwo może chodzić. Jej plecy są wygięte, a skurcze mięśni, które odczuwa, są nie do zniesienia. Nie może nawet wyjść z domu. Sytuacja osiągnęła taki punkt, że zaczynamy myśleć o jej odejściu na emeryturę i o tym, że już nigdy nie będzie śpiewać publicznie – oznajmiono dziennikarzom.
Jak informuje portal i.pl, według najnowszych wieści artystka jest już tak słaba, że nie chce też, aby ktokolwiek ją odwiedzał spoza grona najbliższych jej osób. Aktualnie nie jest ona też w stanie samodzielnie wyjść przed dom, by pooddychać świeżym powietrzem.
Celine Dion zachorowała na rzadką chorobę zwaną zespołem sztywności uogólnionej. Choroba z powodu nagłych, niekontrolowanych i niezwykle silnych i bolesnych skurczów mięśni uniemożliwia normalne funkcjonowanie i wykonywanie codziennych czynności. Z czasem schorzenie to powoduje wyginanie się kręgosłupa i pozostaje już wówczas wdrożyć jedynie opiekę paliatywną.
