Plany odpolitycznienia Telewizji Polskiej przez Donalda Tuska urzeczywistniają się. Jak czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”, jeżeli jego metoda się sprawdzi, to nowy prezes TVP zasiądzie na fotelu jeszcze w tym roku. Wiemy również, kto ma nim zostać.
Nowy prezes TVP do końca 2023 roku? Donald Tusk sprząta TVP
Lider Platformy Obywatelskiej i bliscy mu politycy od dawna głośno mówią o potrzebie zmian w TVP. Bardzo prawdopodobne, że instytucja zostanie przez niego wyczyszczona aż do poziomu sprzątaczek, a nie tylko samych dziennikarzy.
Do końca 2023 roku na fotelu prezesa TVP może też zasiąść nowa osoba. Wszystko to stanie się, jeśli uda się przeprowadzić stanowczą reformę mediów publicznych. To poskutkuje de facto likwidacją telewizji w obecnym kształcie i powołanie w to miejsce nowego bytu.
Aby zmiany były możliwe, należałoby zmienić ustawę o Radzie Mediów Narodowych. To jednak spotka się prawdopodobnie z natychmiastowym wetem ze strony prezydenta Andrzeja Dudy. Dlatego Donald Tusk myśli o rozwiązaniu alternatywnym i znacznie bardziej radykalnym.
Jak czytamy na portalu Money.pl, potencjalnych opcji na stole leży sporo, w tym jedna wręcz atomowa. Wszystkie mają jednak ten sam cel – wymianę wszystkich z Rady Mediów Narodowych na ludzi, którzy nie będą związani ze starym rządem.
Telewizja do zmiany tuż po zaprzysiężeniu nowego rządu
Jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna„, na fotel TVP powrócić może też dawny jej szef – Janusz Daszyński. Jak wiadomo, pełnił on tę funkcję do 2016 roku, ale został odwołany po tym, jak PiS wprowadziło swoje porządki.
Z deklaracji polityków opozycji wynika, że Tusk weźmie się za załatwienie tego tematu od razu po zaprzysiężeniu rządu. Wcześniej lider PO deklarował, że stanie się to w ciągu 24 godzin od momentu, gdy zostanie nowym premierem. Czy tak się stanie? Wszystko wyjaśni się jeszcze w grudniu.