Od 15 października premier Mateusz Morawiecki ma ogromny problem, ponieważ jego ekipa utraciła większość. Choć nie jest tajemnicą, że nowego rządu nie będzie wcześniej niż w grudniu, to obie strony sporu politycznego próbują wypełnić wolę narodu i konstruują swój rząd.
Mateusz Morawiecki ogłosi skład swojego rządu. Nazwiska poznamy 27 listopada
Premier Morawiecki wypełnia wolę prezydenta Andrzeja Dudy, który dał mu zielone światło. Misja powołania nowego rządu jest w realizacji, o czym świadczą słowa Morawieckiego. Nazwiska jego ekipy na kolejną kadencję poznamy już niebawem. W ostatnim okresie trwały podobno intensywne rozmowy z niektórymi posłami opozycji.
Jak poinformował Krzysztof Bosak z Konfederacji, jego ugrupowanie – mimo spotkania z premierem – postanowiło odmówić współpracy. Jak stwierdził polityk, przedstawiciele Konfederacji skorzystali z zaproszenia tylko i wyłącznie po to, aby prosto w oczy powiedzieć premierowi Morawieckiemu co myślą o jego rządach.
– Spotkanie z premierem trwało dwie godziny. Ogromna większość czasu poświęcona była dramatowi branży transportowej. (…) Być może efektem spotkania będą wreszcie jakieś konkretne działania na forum UE i w relacjach z Kijowem. Czekamy na wyniki. Rozwiązania tymczasowe, przyjęte tuż po wybuchu wojny, nie mogą stać się trwałe bo zniszczyły rentowność polskich firm i zabierają środki na życie setkom rodzin z Lubelszczyzny i z Podkarpacia! – napisał na portalu X (dawniej Twitter) Krzysztof Bosak.
Opozycja dopina swój rząd, Morawiecki znów prosi o spotkanie
Choć wszyscy premierowi odmawiają współpracy, ten mimo wszystko ogłosił sukces. Poinformował media, że udało mu się zebrać pełny skład, który zostanie ogłoszony w Sejmie już po weekendzie. Jednocześnie Morawiecki ponownie wysłał prośbę do Szymona Hołowni o spotkanie.
– Rozumiem fascynację nową funkcją, ale w polityce chodzi przede wszystkim o działanie na rzecz Polaków. Dlatego ponawiam moją prośbę o spotkanie – napisał na swoim profilu szef rządu. Mateusz Morawiecki potwierdził też, że rozmowy z niektórymi politykami opozycji trwają. Prosili oni jednak o maksymalną dyskrecję, ponieważ nie chcą być potem na językach mediów i nie tylko.
Nie wiadomo w tej chwili, kto znalazł się na liście ministrów, ale wiadomo, że nie ma na niej Mariusza Błaszczaka, który kieruje MON-em. – Nie będę w nowym rządzie Mateusza Morawieckiego. Jestem politykiem z pierwszego szeregu PiS, a nowy rząd ma być skonstruowany trochę inaczej, to nie będą politycy z pierwszego szeregu, taki jest pomysł polityczny – zadeklarował Błaszczak.
Jak ujawnił minister obrony w rozmowie z mediami, premier Morawiecki chce, aby nowy rząd pod jego przewodnictwem był otwarty maksymalnie na postulaty opozycyjnych ugrupowań. Mimo to szans na jego powołanie nie widać i wiele wskazuje na to, że – mimo zabiegów Morawieckiego – przejmie Donald Tusk.