w ,

Polski deficyt publiczny i dług niebezpiecznie szybko rosną. „Ryzyko dużego kryzysu w finansach publicznych”

„Potencjalne koszty działań obronnych mogą być duże, może nastąpić nawet dość głęboka recesja. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie” – ostrzega ekonomista.

deficyt budżetowy co to
Fot. Newseria

Zadłużenie Polski w relacji do PKB na tle innych krajów nie jest obecnie wysokie, ale ma szybko rosnąć, a deficyt utrzymywać się powyżej dopuszczalnego progu 3 proc. PKB jeszcze przez kilka lat. To grozi objęciem Polski unijną procedurą nadmiernego deficytu, co uniemożliwi nowemu rządowi podnoszenie wydatków publicznych bez zmniejszania już zaplanowanych lub podnoszenia podatków.

Profesor Gomułka z BCC ostrzega. Polsce grożą kłopoty finansowe

Zdaniem byłego wiceministra finansów, prof. Stanisława Gomułki z BCC konieczne są szybkie działania naprawcze, by polski dług nie przekroczył konstytucyjnego progu 60 proc. w relacji do PKB. Wysoki dług nie tylko oznacza wyższe koszty jego obsługi, ale też utratę wiarygodności. Za tym idzie wzrost rentowności polskich obligacji, co podnosi koszty emisji nowych papierów.

Finanse publiczne nie są w tej chwili w sytuacji kryzysowej, ale w sytuacji, która może być kryzysowa, w której mogą się pojawić problemy zarówno natury prawnej, jak i finansowo-politycznej. Pewne wydatki budżetu państwa nie są wliczane do budżetu, nie są kontrolowane przez Sejm. Tych wydatków było trochę 10–15 lat temu, ale w ciągu ostatnich ośmiu lat one bardzo wzrosły – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes prof. Stanisław Gomułka, minister finansów gospodarczego gabinetu cieni BCC, członek Narodowej Rady Rozwoju Business Centre Club.

Z opublikowanych pod koniec października danych Eurostatu wynika, że na tle innych krajów europejskich zadłużenie sektora publicznego Polski w relacji do PKB jest umiarkowane. Na koniec II kwartału 2023 roku wyniosło ono 48,4 proc., co sytuuje nas na 16. miejscu wśród 27 krajów Wspólnoty.

Potencjalne koszty działań obronnych mogą być duże, może nastąpić nawet dość głęboka recesja. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale im wcześniej będziemy działać w celu ograniczenia wzrostu deficytu, tym mniejsze ryzyko dużych kosztów po stronie zatrudnienia i dochodu narodowego.

Jednak w II kwartale 2023 roku polskie zadłużenie urosło w tempie dającym nam siódmą pozycję, podczas gdy większość krajów relację długu do PKB zmniejszyła. Wysoko plasujemy się też pod względem deficytu budżetowego: w II kwartale wyniósł on w wariancie odsezonowanym 4,1 proc., podczas gdy średnia dla UE to 3,3 proc. Wyprzedziło nas tylko pięć krajów.

Choć zwycięstwo opozycyjnej koalicji pozytywnie nastawiło zagranicznych inwestorów do polskich aktywów, co widać po wzrostach warszawskich indeksów (rekord wszech czasów WIG-u) i umocnieniu złotego, to nawet ewentualna zmiana władzy nie gwarantuje ściągnięcia cugli wydatkom. Wręcz przeciwnie: opozycja zapowiadała w kampanii utrzymanie dotychczasowych transferów socjalnych i złożyła dodatkowe obietnice.

Rząd uniknął przekroczenia progu zadłużenia, bo wypchnął wydatki poza budżet

Do tej pory rząd unikał zbliżenia się do konstytucyjnego progu 60 proc. zadłużenia do PKB, „wypychając” dużą część wydatków poza budżet – do funduszu covidowego, PFR-u czy Krajowego Funduszu Drogowego. Według NIK-u w latach 2020–2022 wydano w ten sposób 190 mld zł.

Zdaniem byłego wiceministra finansów potrzebne są obecnie działania naprawcze, które zmniejszą ryzyko przekroczenia progu konstytucyjnego 60 proc. długu do PKB. Proponuje on wsparcie prywatnych inwestycji w energetyce, likwidację 13. i 14. emerytury przy jednoczesnej likwidacji podatku dochodowego po osiągnięciu wieku emerytalnego czy pomoc dla młodych rodziców, by mogli kontynuować pracę.

– W każdym razie to jest obszar, który na pewno będzie przedmiotem dosyć dużego napięcia politycznego, nawet w ramach koalicji rządowej, i jest ryzyko, niepewność, czym to się zakończy. Na pewno wszyscy się zgadzają, że nie wolno dopuścić do przekroczenia konstytucyjnego progu 60 proc., a ryzyko tego przekroczenia istnieje – mówi ekonomista.

Deficyt budżetowy po nowelizacji ustawy budżetowej na 2023 rok wzrósł o 24 mld zł, do 92 mld zł. Na 2024 rok założono w projekcie ustawy jeszcze większy niedobór w wysokości 164,77 mld zł. Jednak ekonomiści analizujący finanse publiczne w ramach projektu „Prawdziwy budżet” wyliczają kwotę deficytu na 277 mld zł.

Ekonomiści prognozują, że Polska może zostać ponownie objęta unijną procedurą nadmiernego deficytu, która została zawieszona na okres pandemii. To z kolei oznacza obowiązki raportowania redukcji deficytu i rozliczania tych działań.

Wzrost deficytu spowoduje, że koszt obsługi długu publicznego mocno wzrośnie. I to stwarza ryzyko do bardzo dużego kryzysu w finansach publicznych. Z czymś takim mieliśmy do czynienia w Grecji, co doprowadziło do kryzysu, możliwości bankructwa. Grecja musiała się zgodzić na radykalne zmniejszenie wydatków, ale to oznaczało spadek PKB w tym kraju o 25 proc. – przypomina ekspert BCC.

riho terras estonia generał

Estoński generał ma złe wieści. Mówi o III wojnie światowej. „Zachód nie rozumie powagi sytuacji”

violetta arlak wiek dzieci mąż

Kim jest Violetta Arlak? Wiek, partner i dzieci znanej i lubianej polskiej aktorki