Rosja za pomocą swojej państwowej telewizji wygłosiła kolejne groźby wobec krajów Zachodu. Ostatnie spore sukcesy Ukraińców na froncie na południu powodują, że prokremlowscy dezinformacyjny i propagandyści na usługach Putina stają się wyjątkowo nerwowi.
Kolejne groźby Rosji wobec krajów Zachodu. Sołowjow znów o sobie przypomniał
Władimir Sołowjow, jeden z głównych propagandystów Władimira Putina, znów pojawił się na antenie rosyjskiej państwowej telewizji. Nie zabrakło zaskakujących deklaracji, słów i – oczywiście – sporej dawki prorosyjskiej propagandy. Prosto z ekranu nawoływał on prezydenta Rosji do ataku na kolejne kraje.
Sołowjow wyraził oczekiwanie, że Władimir Putin – gdy skończy swoją robotę na Ukrainie – skieruje wojska w stronę wszystkich krajów nadbałtyckich, aby docelowo wymazać je raz na zawsze z mapy. Następnie – zgodnie ze słowami propagandysty – Putin miałby przywrócić do życia znane z lat 40. ubiegłego wieku jednostki Smiersz.
Tezy wygłaszane z anteny rosyjskiej państwowej telewizji wzbudzają u jednych śmiech, a u innych konsternację. Chodzi oczywiście o to, co emitowane jest każdego dnia przez stację Rossija 1. Otóż obywatele Rosji dowiedzieli się wczoraj od Sołowjowa, że mimo potężnych strat na Ukrainie Rosja jest w stanie mimo wszystko podbić całą Europę.
Kraje bałtyckie pierwsze na liście do zniszczenia
Głównym powodem zaskakujących tez i deklaracji płynących z ust Sołowjowa są ostatnie bardzo skuteczne ataki dronami na oddalone od granic Ukrainy o kilkaset kilometrów lotniska. Są one położone daleko od frontu. Udało się w ostatnich dniach zniszczyć kilka transportowych rosyjskich maszyn Ił stacjonujących w Pskowie.
Sołowjow twierdzi, że w odwecie za te ataki, o które oskarżył Polskę i sąsiadujące z nią kraje NATO, trzeba wszystkie te państwa zniszczyć i „wymazać z mapy Europy„. Przyznał też, że jest zawiedziony, że do ataku na nasz kraj i kraje sąsiednie nie doszło ju dawno. To jednak ma być winą braku środków i siły w rosyjskim wojsku.
Powodem nerwów jest również fakt, że Ukraińcy w nocy 27 sierpnia zaatakowali lotnisko w Kursku. Udało im się porazić i skutecznie uszkodzić aż cztery samoloty SU-30 i jeden myśliwiec MIG-29. Wśród trafionych celów znalazł się także kompleks radarowy S-300.
Propagandysta uważany powszechnie za usta Putina wielokrotnie już groził palcem Polsce i jej sojusznikom. Jakiś czas temu wygłosił on na antenie tej samej stacji telewizyjnej, że właściwie stolica Polski, czyli Warszawa, to miasto w pełni rosyjskie i należy je odzyskać.