w

Prokuratura oskarża Lecha Wałęsę. Grozi mu więzienie! Ten nie przyznaje się do winy

Teczka agenta SB o pseudonimie TW Bolek rozpaliła całą Polskę. Po kilku latach od znalezienia dokumentów Lech Wałęsa został oficjalnie oskarżony.

lech wałęsa solidarność powstanie warszawskie
Fot. YouTube / DDTVN (screen)

Lech Wałęsa został oskarżony przez prokuraturę o składanie fałszywych zeznań w sprawie teczki agenta SB o pseudonimie TW Bolek. Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała 30 listopada do sądu akt oskarżenia przeciwko byłemu prezydentowi – poinformowały media.

Lech Wałęsa oskarżony o składanie fałszywych zeznań. Prokuratura skierowała akt oskarżenia do sądu

Były prezydent Polski i legendarny działacz „Solidarności” Lech Wałęsa został oficjalnie oskarżony o to, że 13 kwietnia 2016 roku składał fałszywe zeznania w trakcie przesłuchania w charakterze świadka. Miało to miejsce w warszawskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej tuż po tym, jak żona generała Kiszczaka ujawniła mediom i IPN teczkę agenta TW Bolek.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Szymon Banna w rozmowie z mediami przyznał, że zdaniem prokuratury fałszywe zeznania dotyczą głównie złożenia podpisów na ponad pięćdziesięciu dokumentach znajdujących się w teczce. Ale to nie wszystko. Zarzuty dotyczą również podpisu na dokumencie wyrażającym zgodę na współpracę z SB.

Dokumenty zdaniem śledczych wyraźnie wskazują, że Wałęsa na początku lat 70. wprost przekazywał informacje pracownikom Służby Bezpieczeństwa i brał za to pieniądze. Były prezydent do winy się nie przyznaje.

Prokuratura i IPN wydały kategoryczną opinię o dokumentach

Celem postępowania Instytutu Pamięci Narodowej było sprawdzenie, czy doszło do przestępstwa polegającego na podrobieniu dokumentów, oraz ustalenie ewentualnych sprawców tego czynu. Lech W. miał wówczas w śledztwie IPN status pokrzywdzonego – dodał rzecznik prokuratury Szymon Banna cytowany przez TVP Info.

Wszystkie dowody pozwalające na ustalenie, że teczka TW Bolka jest prawdziwa, zostały zebrane i zabezpieczone po tym, jak archiwum ujawniła Maria Kiszczak, wdowa po Czesławie Kiszczaku. Materiały były przez wiele lat po upadku komunizmu trzymane w ich domu. W kwietniu 2016 roku Lech Wałęsa zeznał, że nigdy niczego nie podpisywał.

Instytut Pamięci Narodowej po długotrwałych badaniach wydał jednoznaczną opinię, w której stwierdzono, że wszystkie dokumenty znalezione we wspomnianej teczce personalnej współpracownika SB są prawdziwe.

W konsekwencji uznano, że Lech W. składał fałszywe zeznania w toku postępowania Instytutu Pamięci Narodowej – wskazuje rzecznik prokuratury. Jak z kolei podaje Onet, Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że prawa Lecha Wałęsy zostały naruszone, a budżet państwa ma byłemu prezydentowi wypłacić 130 tys. zł odszkodowania.

Nie żyje wokalista legendarnego polskiego zespołu i uczestnik reality show. Miał 52 lata

kupno mieszkania ile podatku

6 rzeczy, które trzeba sprawdzić przed kupnem mieszkania. Lepiej tego nie ignorować