Joe Biden kolejny raz poprosił Kongres o dodatkowe pieniądze na pomoc militarną dla Ukrainy. Z przyznanych do tej pory pakietów pomocy środki już się kończą, a nowa broń na front już nie trafia. To bardzo niebezpieczna sytuacja, która może doprowadzić do konfliktu Rosji z NATO szybciej niż ktokolwiek się spodziewa.
Biden ostrzega. Albo będzie pomoc dla Ukrainy, albo wojna USA z Rosją
Jak powiedział prezydent USA Joe Biden, bez dalszej pomocy militarnej dla Ukrainy Władimir Putin zajmie ten kraj, a następnie skieruje swoją agresję na kolejny kraj. Tym razem jednak celem będzie jeden z krajów należących do NATO.
– Wtedy doszłoby do czegoś, czego nie chcemy i czego dziś nie mamy: amerykańscy żołnierze walczyliby z rosyjskimi – przyznał zaniepokojony Biden. Niestety środki przeznaczone do tej pory na pomoc wojskową kończą się, a kolejną transzę pomocy właśnie zablokowano.
Senat USA 7 listopada odrzucił projekt ustawy zatwierdzającej kolejne 61 mld dol. (264 mld zł) na pomoc pogrążonej w wojnie Ukrainie. W głosowaniu zabrakło zaledwie 9 głosów.
Biden podczas dyskusji w sprawie przyznania pomocy Ukrainie (przepadła w Senacie) powiedział, że po Ukrainie Rosja „zaatakuje sojusznika z NATO”. Ciekawe którego.
— Wojciech Szewko (@wszewko) December 7, 2023
– Jeśli Putin zajmie Ukrainę, jego kolejnym celem staną się sojusznicy Stanów Zjednoczonych w NATO – ostrzegł amerykański prezydent. Na te słowa zareagował Kreml w osobie rzecznika Dmitrija Pieskowa. Jego zdaniem USA chcą tylko przedłużać konflikt. Zdaniem Pieskowa Rosja jest zdeterminowana, by wygrać tę wojnę, ponieważ chodzi o jej bezpieczeństwo.
– Bardzo żałujemy, że kierownictwo USA w dalszym ciągu wykorzystuje Rosję jako narzędzie w polityce wewnętrznej – stwierdził rzecznik Kremla w reakcji na słowa Bidena. Ukrainie zostało już jedynie 6 mld zł z przydzielonej pomocy. Środki te szybko się skończą.
– Eksperci i służby wywiadowcze szacują, że Rosja będzie potrzebować od sześciu do dziesięciu lat na odbudowę swojej armii do punktu, w którym mogłaby odważyć się zaatakować NATO – powiedział w rozmowie z Deutsche Welle analityk DGAP Christian Moelling.
Źródło: rp.pl, Business Insider, WP
