Zbigniew Ziobro jest chory. Na długi czas postanowił się usunąć z politycznego życia i skupić tylko i wyłącznie na swoim zdrowiu. Jego dotychczasowy współpracownicy są jednak mocno zaniepokojeni. Niektórzy wprost deklarują, że odmawiają za niego modlitwy.
Zbigniew Ziobro chory. Jego przyjaciele się za niego modlą
Były minister sprawiedliwości musi skupić się teraz na swoim zdrowiu. Jest poważnie chory, co potwierdzili w rozmowie z mediami jego przyjaciele z Solidarnej Polski. Choć nie chcieli ujawniać na ten temat zbyt wielu informacji, to z ich relacji wynika jedno – sytuacja jest poważna.
– Czekamy na szefa, na pana ministra. Mam nadzieję, że Zbyszek szybko wróci do zdrowia i modlimy się za niego – stwierdził Michał Wójcik z Suwerennej Polski, ugrupowania Ziobry i byłego koalicjanta PiS. Ziobro nie pojawił się nawet na głosowaniu nad wotum zaufania dla Mateusza Morawieckiego.
Choć byłego ministra bez wątpienia mocno zabolała utrata władzy przez Zjednoczoną Prawicę, to ma on teraz o wiele poważniejsze zmartwienia. – Jak usłyszeliśmy od bliskiego współpracownika polityka, Ziobro walczy z nowotworem złośliwym, a rokowania są trudne – napisano w „Super Expressie„.
Dziedziczak: „To nie są żarty”
Dziennikarze „Super Expressu” potwierdzili, że Ziobro walczy z niezwykle poważną i groźną chorobą, jaką jest rak. Z informacji medialnych wynika, że były minister ma nowotwór krtani. Ugrupowaniem kieruje w zastępstwie europoseł Patryki Jaki.
Przewodniczący partii byłego ministra – Suwerennej Polski – potwierdził mediom, że w tej chwili nie ma szans na to, by Ziobro wrócił do polityki i on sam nawet o tym nie wspomina.
Jak Dziedziczak powiedział wprost, że obecnie polityk walczy nie tylko o zdrowie, ale o życie, a choroba go wyniszcza. – To nie są żarty – wspomniał Dziedziczak pytany przez „Super Express”.