w

Ostrzeżenie nawigacyjne na wschodzie Polski. Niepokojący komunikat wojska

2 lutego na wniosek strony wojskowej wprowadzono tak zwane ostrzeżenie nawigacyjne. Kogo ono dotyczy i czy jest czego się obawiać?

rosja zaatakuje polskę
Fot. Wspólny przelot samolotów bojowych wszystkich trzech typów użytkowanych przez Siły Powietrzne. Od czoła formacji: F-16, MiG-29, Su-22. Konflikty.pl

Komunikat ma na celu ostrzeżenie cywilnych użytkowników przestrzeni powietrznej o możliwej intensywniejszej działalności wojskowych statków powietrznych we wschodnim jej obszarze, będącej odpowiedzią na sytuację zagrożenia na wschodniej granicy – czytamy w komunikacie Dowództwa Operacyjnego.

Ostrzeżenie nawigacyjne Polska. O co chodzi?

Ostrzeżenia nawigacyjne, czyli nieplanowane działania wojskowe związane z zapewnieniem bezpieczeństwa państwa, to rutynowy komunikat. Chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa ruchu w polskiej przestrzeni powietrznej.

2 lutego, na wniosek strony wojskowej, Polska Agencja Żeglugi Powietrznej opublikowała NOTAM N604/2024. Wprowadza on ostrzeżenie nawigacyjne dla użytkowników przestrzeni powietrznej od 5 lutego 2024 roku do 5 maja 2024 roku – czytamy w komunikacie Dowództwa Operacyjnego.

W okresie obowiązywania ostrzeżenia nawigacyjnego mogą na objętym nim terenie wystąpić nieplanowane działania wojskowe, które mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa państwa. W 2024 roku dochodziło już do podobnych zdarzeń.

Ze względu na aktywność samolotów rosyjskich niedaleko granicy z Polską, poderwane zostały polskie i sojusznicze samoloty – tak informowało nas 22 stycznia 2024 roku polskie Dowództwo Sił Zbrojnych. W tym czasie na Ukrainie uruchomiono alarm przeciwlotniczy.

Ostrzeżenie nawigacyjne to standardowa procedura, która ma na celu zapewnienie naszemu krajowi bezpieczeństwa. – Sytuacja jest na bieżąco monitorowana – czytamy w oświadczeniu wojska.

Działania wojska polskiego mogą w tym okresie wiązać się z występowaniem hałasu, co ma związek z przelotami myśliwców patrolujących wschodnią granicę.

Nie żyje znana dziennikarka i prezenterka TVP. Miała zaledwie 55 lat

czy polska jest bezpieczna

Szef resortu obrony zakłada najgorszy scenariusz. „Nie rzucam słów na wiatr”