Lider Prawa i Sprawiedliwości po wczorajszych wydarzeniach pod Sejmem dał do zrozumienia, że to nie przejściowe potyczki, ale zapowiedź długofalowej batalii. W swojej ostatniej wypowiedzi wskazał, że w Polsce możliwe będą nawet polityczne mordy.
Absurdalne słowa Kaczyńskiego. Mówił o… politycznych zabójstwach
– Ludzie, którzy w tej chwili dopuszczają się ciężkich przestępstw przeciwko państwu, będą sądzeni – pogroził prezes Prawa i Sprawiedliwości mając w szczególności na myśli marszałka Szymona Hołownię. Ale to nie jedyny incydent, który wstrząsnął polską sceną polityczną w ostatnim czasie.
Przepychanki przed Sejmem, w których uczestniczyli wczoraj Mariusz Kamiński oraz Maciej Wąsik, zakończyły się zamknięciem wejścia do budynku przez Straż Marszałkowską.
Sytuacja ta dolała jedynie oliwy do ognia. Po stronie Kaczyńskiego coraz bardziej widać frustrację i gotowość do konfrontacji.
Kaczyński o politycznych zabójstwach w Polsce.
Normalka, zwyczajny dzień w polityce. Mało kto skomentuje i dalej będzie traktowany jak normalny polityk. Specjalna licencja dla tego pana jest?— Barbara Zdrojewska (@BZdrojewska) February 8, 2024
Ale nie to było najgorsze. Najbardziej kontrowersyjnym momentem była ostatnia wypowiedź Kaczyńskiego dotycząca potencjalnych zagrożeń, jakie mogą płynąć ze strony obecnej władzy, w tym „nawet zabójstw politycznych”. Retoryka zatem zaostrza się.
Co to wszystko oznacza dla polskiej demokracji? Wydaje się, że jesteśmy świadkami kolejnego rozdziału, kiedy to walka o władzę przenosi nas w nowe, coraz bardziej niebezpieczne rejony.
– Bezmyślne, szkodliwe, bezsensowne nakręcanie atmosfery. Jarosław Kaczyński powinien odejść z polityki, i to nie w 2025 r., ale natychmiast. Jest dla swojej partii olbrzymim obciążeniem, a będzie jeszcze większym – skomentował doniesienia publicysta Łukasz Warzecha.
Czas pokaże, jakie będą długoterminowe skutki tych wydarzeń dla polskiej sceny politycznej. Jedno jest pewne – polska demokracja stoi przed kolejnym poważnym testem.
– Prezes PiS po raz kolejny udowodnił, że wolność słowa jest po to, żeby z niej czasem nie skorzystać. Histeria dzieje się na naszych oczach – skomentował z kolei dziennikarz Przemysław Szubartowicz.
Źródło: X, Interia