W sobotę 17 lutego po godzinie 17 nastolatkowie weszli na zamarznięte jezioro Wigry koło Suwałk (woj. podlaskie). Przeszli dystans aż dwustu metrów od brzegu w pobliżu plaży PTTK w Starym Folwarku. W pewnym momencie lód na jeziorze pękł.
Jezioro Wigry. Chłopcy w wieku 11 i 16 lat nie żyją
Z relacji mediów wynika, że lód był wyjątkowo kruchy. Akcja ratunkowa przebiegała w bardzo trudnych warunkach, a strażacy w celu wyciągnięcia nastolatków z wody zmuszeni byli użyć nie tylko sań lodowych, ale też łódki.
Młodszy chłopiec został wyciągnięty z wody jako pierwszy bez większego trudu. Drugiego wyciągnąć mieli nurkowie. Podjęta reanimacja wobec obu nastolatków sprawiła, że choć udało się przywrócić im funkcje życiowe, nie byli w stanie przeżyć. 11- i 16-latek zmarli w szpitalu.
Jak udało się ustalić służbom, obaj chłopcy przyjechali na Suwalszczyznę z Ukrainy. Jak stwierdził dyrektor suwalskiego szpitala wojewódzkiego w rozmowie z TVN24, stan chłopców był bardzo poważny. Pierwszy nastolatek zmarł w sobotę wieczorem, drugi w niedzielę.