Prezydent Polski Andrzej Duda wziął udział w spotkaniu głów państw i szefów rządów. Przybył dl Paryża na zaproszenie prezydenta Emmanuela Macrona. Spotkanie to zorganizowano po to, by omówić sytuację w Ukrainie po dwóch latach rosyjskiej agresji. Przy okazji na jaw wyszedł plan wysłania tam wojsk NATO.
Czy polskie wojsko trafi na Ukrainę? Wnioski z Paryża kontra stanowisko MON
Spotkanie polityków w Paryżu stało się areną ważnych deklaracji i obietnic. Prezydent Duda stwierdził jednoznacznie w rozmowie z mediami, że ma nadzieję, że w najbliższym czasie wspólnymi siłami „zdołamy przygotować istotne dostawy amunicji dla Ukrainy”.
Prezydent podkreślił kolejny raz kluczową rolę, jaką Polska odegrała w procesie wsparcia dla Ukrainy. Ale to nie wszystko. Andrzej Duda wspomniał o „jednej, bardzo konkretnej propozycji”, której szczegóły owiane są tajemnicą.
Ta zagadka intryguje, bowiem wyszło na jaw, że na stole leży propozycja przełomowa dla dalszego kierunku ukraińskiego konfliktu.
– Najbardziej żarliwa dyskusja toczyła się wokół kwestii wysłania żołnierzy do Ukrainy i tutaj też nie było absolutnie porozumienia. Te zdania są różne – powiedział na konferencji po spotkaniu prezydent Andrzej Duda.
Z ust prezydenta Francji Emmanuela Macrona popłynął przekaz na temat wysłania wojsk NATO na Ukrainę. Wojska te pozbawione by były ochrony ze strony najważniejszego członka sojuszu, czyli USA.
– Nie ma takiego projektu i pomysłu w Polsce – powiedział Cezary Tomczyk w programie „Graffiti” na antenie Polsat News pytany o to, czy polscy żołnierze zostaną wysłani na Ukrainę. Słowa te padły po tym, jak prezydent Andrzej Duda ujawnił, że na stole leży takie rozwiązanie.
– W Europie pomaga się w ćwiczeniu wojsk ukraińskich. Wszelkie inne inicjatywy będą zapadały za zgodą Rady Ministrów i premiera Donalda Tuska – dodał Tomczyk.
Ze słów Andrzeja Dudy wynika też, że Francja zaoferowała Polsce parasol nuklearny, co może świadczyć o tym, że kraj ten może sugerować nam wysłanie wojska na Ukrainę.
Źródło: Polsat News, Onet