Donald Tusk z okazji 100 dni rządów przeprosił za to, że nie udało się zrealizować wielu obietnic. Jak przyznał, „aż takich szkód, jakie narobili poprzednicy nie spodziewał się”. Jego zdaniem nowa ekipa zastała taki bałagan, że spełnienie wszystkich postulatów było niemożliwe.
100 konkretów. Donald Tusk przeprasza za „błąd w kalkulacji”
– Pewien błąd w kalkulacji na pewno popełniłem – przyznał premier Donald Tusk pytany o realizację 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządzenia. Jednocześnie obiecał, że „z każdym tygodniem i miesiącem te zmiany będą postępowały szybciej”, co osobiście gwarantuje.
Pierwsze sto dni rządu Donalda Tuska prawie za nami. Pozostawiają one za sobą mieszane uczucia, bo w tym okresie niewiele rzeczy udało się zrealizować. Premier Tusk nie ukrywa swojej frustracji jeśli chodzi o rzeczywistość, w jakiej przyszło mu kierować krajem.
Tusk postawił przed sobą ogromne zadanie. Oczekiwania wyborców były ogromne, a opór, z jakim musiał się mierzyć, wydawał się niemal nie do przełamania. – Działamy w warunkach zabetonowania państwa przez PiS – skomentował premier Tusk wskazując, że to wszystko wina poprzedników.
„Większość ze 100 konkretów jest w jakiejś fazie realizacji”
Słynne „100 konkretów” miało być dowodem na to, że rząd Tuska to nie tylko słowa, ale i profesjonalne działanie. Premier przyznaje jednak, że realizacja niektórych z nich napotkała na znaczne trudności
Mimo licznych przeciwności, rząd Tuska może się pochwalić kilkoma sukcesami. Wśród nich wymienia się działania na rzecz rozliczenia – jak to nazwał Tusk – „bezwstydnego złodziejstwa” poprzedników. Nie brakło jednak i porażek, które szybko wyłapywali zarówno krytycy, jak i zwolennicy obecnego premiera.
Premier powiedział też, że jego rząd przez pierwsze trzy miesiące zrobił „więcej niż jakikolwiek rząd wcześniej w historii RP”, co spotkało się z natychmiastową reakcją opozycji, czyli Prawa i Sprawiedliwości. Mateusz Morawiecki wytknął Tuskowi, że udało mu się zrealizować jedynie 12 ze 100 postulatów.
Jedną z najważniejszych obietnic było podniesienie kwoty wolnej od podatku do poziomu 60 tys. zł. Ten pomysł rząd w tej chwili zawiesza, ponieważ nie ma możliwości realizacji tego pomysłu.
Premier jednocześnie poinformował, że rząd nie rezygnuje z tego projektu, ale w tym roku nie ma możliwości go zrealizować ze względów finansowych i budżetowych.