Europa zmaga się z rosnącym zagrożeniem ze strony Rosji. Christopher Porter, były doradca ds. bezpieczeństwa prezydentów USA, zwraca uwagę na wzmożone działania szpiegowskie Rosji na naszym kontynencie
Wysokie ryzyko ataków na kluczową infrastrukturę w Europie
Cyberataki stały się bronią pierwszego wyboru dla Rosji. Jak mówi Porter, to właśnie w cyberprzestrzeni Kreml może atakować kluczową infrastrukturę krajów Zachodu pokazując swoje możliwości bez ryzyka rozpoczynania bezpośredniego konfliktu.
– To nie są abstrakcyjne zagrożenia – przestrzega Porter. Jego zdaniem Rosja ma ogromne możliwości jeśli chodzi o wojnę w cyberprzestrzeni. Ataki te mają jednak głębszy wymiar. Nie tylko zagrażają bezpośrednio infrastrukturze, ale też podważają morale społeczeństwa i wpływają na stabilność polityczną naszego regionu.
Rosja wykorzystuje operacje informacyjne aby osiągnąć sukces na Ukrainie i innych obszarach, nie prowokując bezpośredniej odpowiedzi militarnej od NATO. To pokazuje, że wojna informacyjna i cybernetyczna może być równie skuteczna, co tradycyjne działania wojenne.
Ukraińcy do tej pory wykazywali się niezwykłą odpornością stawiając opór i chroniąc swoją infrastrukturę. Ta lekcja powinna być przestrogą dla całej Europy – odporność na cyberataki wymaga wyjątkowej uwagi.
Wojna bez ognia i dymu. Propaganda i dezinformacja
Jednym z najbardziej podstępnych aspektów cyberwojny jest dezinformacja i propaganda. Rosja nieustannie stara się manipulować opinią publiczną na Zachodzie, siejąc w internecie dezinformację i prorosyjską wizję świata.
„Kreml na pewno nie chce eskalacji konfliktu z NATO. Dlatego wykorzystuje operacje informacyjne i prowadzi działania szpiegowskie w taki sposób, by osiągnąć sukces na Ukrainie, bez eskalacji do szerszego konfliktu konwencjonalnego z NATO.”
Cel jest jasny – podważenie zaufania społeczeństwa do własnych rządów i instytucji, co w dłuższej perspektywie może osłabić jedność i determinację w obliczu zagrożenia. Z pozoru mało widocznie działania w rzeczywistości ma realne konsekwencje dla bezpieczeństwa i stabilności.
Były doradca ds. bezpieczeństwa prezydentów USA Joe Bidena i Donalda Trumpa przestrzegł, że służby podległe Władimirowi Putinowi nie śpią i będą nasilać swoje ataki.
Szef Współpracy Międzynarodowej w Obszarze Bezpieczeństwa w Google Cloud wskazuje też na Polskę jako jeden z kluczowych teatrów działań.
– Do tworzenia dezinformacji, Rosjanie i Białorusini mogą wykorzystać wszystkie swoje narodowe zasoby. Dlatego właśnie nie muszą skupiać się na wojsku, czy rządzie, ale na obywatelach i np. małych firmach – stwierdził ekspert.