Dzięki tomografii komputerowej udało się ustalić, czym jest znaleziona ponad 300 lat temu istotna przypominająca po połowie małpę i syrenę. Ustalenia naukowców są zaskakujące. Zmumifikowana istota odkryta w Japonii prawdopodobnie została stworzona przez człowieka.
Japonia. Naukowcy przebadali szczątki „syreny” sprzed 300 lat
Japońscy naukowcy twierdzą, że w końcu udało im się rozwiązać zagadkę zmumifikowanej „syreny„. Chodzi o istotę, którą znaleziono ponad 300 lat temu w Japonii, przechowywanej obecnie w jednej ze świątyń w tym kraju. Ustalenia badaczy są zaskakujące i jednocześnie wytrącają z rąk osób wierzących w nadprzyrodzone istoty wszelkie argumenty.
Udało się ustalić prawdziwe pochodzenie dziwnej, żeby nie rzec przerażającej „zmumifikowanej syreny„. Mumia, która była przechowywana w ostatnim czasie w świątyni Enju-in w mieście Asakuchi w Japonii, ma około jednej stopy długości
Na zdjęciach widać wyraźnie owłosioną, przypominającą małpę górną część ciała. Całość jest pokryta łuskami, zauważalny jest też charakterystyczny dla syren rybi ogon, a także ostre zęby. Stworzenie wyłowiono rzekomo w 1740 roku u wybrzeży Kochi, choć i to okazało się tezą dyskusyjną.
Japanese researchers said they’ve solved the mystery of the mummified 'Monkey-mermaid’, which has been kept at a temple since its discovery hundreds of years ago. It was „probably Man-made”, created using paper, cloth and cotton.
Dhat, Chinese mermaid in Japan 😂 pic.twitter.com/jqsslsCGEv
— Tushar ॐ♫₹ (@Tushar_KN) February 20, 2023
Sprawę postanowili rozwiązać raz na zawsze i uciąć wszelkie spekulacje naukowcy i badacze z Kurashiki University of Science and the Arts (KUSA). Wykonano serię zdjęć RTG ora tomografię komputerową mumii, aby zajrzeć do jej wnętrza i ustalić, czy stworzenie było kiedyś żywe, czy też nie. Po serii analiz ustalono coś, co zaskoczyło wszystkich.
Istotę stworzyli ludzie. To tylko papier i bawełna
Rzekoma syrena została prawdopodobnie stworzona przez człowieka. Do jej ulepienia użyto papieru oraz fragmentów tkanin i bawełny. Tym samym legendarna istota okazała się tylko i wyłącznie tworem mieszkających 300 lat temu na tych terenach ludzi. Bożek nie ma żadnych specjalnych mocy, ale od dawna rozpalał wyobraźnię.
Twór ten nazywało się niegdyś mianem „ningyo„. Określenie to dotyczyło rybio-ludzkiej hybrydy, o której sporo informacji można znaleźć w japońskiej mitologii. W Japonii można też znaleźć obrazy przedstawiające podobne istotny w różnych muzeach i obiektach kultu religijnego.
Stworzenie z papieru nie miało ani szkieletu, ale odkryto w jego wnętrzu kość szczękową. Pewne elementy mumii pochodziły od prawdziwych istot, w tym między innymi włosy czy szczęka. Do stworzenia paznokci i nadania im realistycznego wyglądu wykorzystano z kolei naturalną keratynę. Cała głowa była jednak całkowicie gipsowa.
Metoda datowania radiowęglowego pokazała dodatkowo, że przedmiot wcale nie został wyłowiony z oceanu w 1740 roku. Prawdopodobnie bożek ten został ulepiony pod koniec XIX wieku. „Ningyo” w mitologii japońskiej to istota o cechach zarówno ludzkich, jak i rybopodobnych, opisywana w różnych fragmentach tamtejszej literatury. Pierwsze wzmianki na ten temat pojawiały się już w 7 wieku naszej ery.
Źródło: Twitter, newsweek.com