Policjanci z komendy przy ul. Nowe Ogrody w Gdańsku nie sądzili, że odwiedzi ich tak zacny gość. Do budynku wszedł mężczyzna z torbą w ręku i oświadczył, że jest poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości. Po sprawdzeniu okazało się, że ukrywał się przez 14 lat.
40-latek po wnikliwej analizie został zatrzymany. Okazało się, że wszystko, co powiedział policjantom, to szczera prawda. Mężczyzna trafił do zakładu karnego na ponad 4,5 roku, by odbyć zasądzoną karę za kradzieże z włamaniem.
Do tej zaskakującej sytuacji doszło 2 kwietnia po godzinie 10:00. Do budynku gdańskiej komendy miejskiej przy ul. Nowe Ogrody przyszedł mężczyzna. Miał ze sobą torbę i był gotowy na wszystko, a konkretnie na zatrzymanie.
Gdańszczanin oświadczył, że jest poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości. 40-latek został sprawdzony w policyjnych bazach. Funkcjonariusze nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli na ekranie komputerów. Mężczyzna skutecznie ukrywał się przez ostatnich 14 lat. Miał na koncie dwa listy gończe.
Zapytany o to, co robił przez cały ten okres wyznał, że świadomy tego, że trafi do więzienia, postanowił uciec poza Polskę.
W tym roku postanowił jednak powrócić między innymi po to, aby odwiedzić rodzinę z okazji świąt. Możliwe, że to szczera rozmowa z bliskimi skłoniła go do zgłoszenia się na policję.