w ,

Pukają do drzwi i oferują seniorom 300 zł do ręki. Mówią, że są z ZUS-u

Oszuści znów mają na celowniku osoby starsze, które ich zdaniem są bardziej naiwne i podatne na manipulację. I coś w tym niestety jest…

300 zł dla emerytów i rencistów
Fot. Depositphotos

Do niepokojącego zdarzenia doszło w Bydgoszczy, choć nie wiadomo, czy oszuści nie pojawili się lub nie pojawią wkrótce w innych miejscowościach. Do drzwi pewnej emerytki zapukała kobieta, która podała się za pracownika ZUS-u.

300 zł z Brukseli dla seniora? Nowa metoda oszustwa

Przekazała informację o możliwości otrzymania dodatkowych środków w wysokości 300 złotych z pochodzących rzekomo z… Brukseli. Brzmi zbyt dobrze, żeby było prawdziwe? No właśnie! Oszustka oferowała nie banknoty, a swoją pomoc w uzyskaniu tych środków.

Wymagała jedynie okazania legitymacji emeryta-rencisty i dowodu osobistego. Emerytka była na szczęście czujna i poprosiła o wylegitymowanie się przez rzekomą pracownicę ZUS-u. Oszustka oznajmiła, że legitymację zostawiła w aucie, po czym wyszła i zniknęła.

To nie pierwszy taki przypadek, gdy oszust podawał się za pracownika ZUS-u, by zdobyć zaufanie starszej osoby. Jeśli mamy wątpliwości, czy faktycznie odwiedza nas pracownik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, warto skontaktować się z najbliższą placówką ZUS-u lub zadzwonić pod numer 22 560 16 00.

Każdą próbę oszustwa należy niezwłocznie zgłosić policji. Emeryci i renciści takiej wizyty mogą spodziewać się tylko w dwóch sytuacjach, ale zawsze wcześniej są o nich informowani. O sprawie napisał między innymi Express Bydgoski.

Takie incydenty zawsze zgłaszajmy policji i w ZUS

W pierwszym przypadku z okazji jubileuszu 100-lecia urodzin, gdzie pracownicy Zakładu osobiście składają gratulacje. Druga okoliczność – gdy klient ubiega się np. o rentę z tytułu niezdolności do pracy, dodatek pielęgnacyjny, czy świadczenie uzupełniające dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji, a stan jego zdrowia nie pozwala dotrzeć na badanie do placówki ZUS-u.

W takiej sytuacji lekarz orzecznik po wcześniejszym zawiadomieniu o terminie badania przyjeżdża do wnioskodawcy do domu. Jedyną sytuacją, gdy pracownik ZUS-u może zapukać do naszych drzwi bez zapowiedzi, jest kontrola wykorzystywania zwolnienia lekarskiego.

Osoba kontrolująca musi mieć jednak przy sobie dokument ze zdjęciem i upoważnienie do przeprowadzenia takich czynności. Podsumowując, oszuści nie mają skrupułów i często wykorzystują naiwność i zaufanie seniorów.

Dlatego ważne jest, aby być czujnym i nie dawać się nabrać na takie sztuczki. Pamiętajmy, że pracownicy ZUS-u nigdy nie proszą o okazanie dowodu osobistego czy legitymacji emeryta-rencisty.

marki własne limity

Rząd wprowadzi limity na zakupy tych produktów. Prace nad ustawą trwają

karetka pogotowia

Zmarł skatowany przez rodziców 3-miesięczny noworodek. Walka o jego życie trwała 10 dni