– Z wielkim bólem, pogrążeni w ogromnym cierpieniu, informujemy że Damian już do nas nie wróci… Bardzo dziękujemy wszystkim za wsparcie w tym trudnym czasie i ogromne zaangażowanie w poszukiwaniach – czytamy w komunikacie na Facebooku.
Damian Gębal nie żyje. Ciało zaginionego 34-latka wyłowiono z Wisły
– Czuliśmy ogrom ciepła, miłości i troski wysłany w kierunku Damiana. W imieniu rodziny bardzo prosimy o uszanowanie spokoju i czasu żałoby. Damian… wiedz, że kochamy Cię i na zawsze pozostaniesz w naszych sercach – napisała rodzina.
W mediach społecznościowych przykra informacja pojawiła się 5 kwietnia. Okazało się, że ciało mężczyzny wyłowione z Wisły na Białołęce to właśnie poszukiwany od końca stycznia Damian Gębal. Od momentu zaginięcia szukała go cała stolica.
Damian Gębal zaginął 26 stycznia. Zgodnie z doniesieniami mediów ostatni raz był widziany żywy w okolicach ul. Jagiellońskiej po tym, jak wyszedł z pracy.
Około godziny 19:07 znajdował się w pobliżu stacji paliw MOL na Wybrzeżu Gdyńskim w Warszawie. Od tamtej pory jego kontakt z rodziną się urwał.
– Od zawsze wierzyłam w ideały, wartości i szczęśliwe zakończenia. Ufałam w to, że zestarzejmy się razem, trzymając się za rękę i że razem będziemy patrzeć jak nasz syn wyrasta na cudownego, mądrego człowieka. Teraz chcę wierzyć w to, że jeszcze się zobaczymy… – napisała żona.
Ciało 34-latka znaleziono przypadkiem. Od dawna trwają bowiem poszukiwania nastolatka z Krzysztofa Dymińskiego. To w trakcie poszukiwań ojciec Dymińskiego natrafił na ciało Gębala.