W najnowszym odcinku podcastu Radia ZET „Biznes. Między wierszami”, minister ds. polityki senioralnej, Marzena Okła-Drewnowicz, zdradziła szczegóły rewolucyjnego rozwiązania, które ma zmienić oblicze opieki nad seniorami w Polsce.
Rewolucja w wsparciu seniorów: Nowy bon dla osób powyżej 75 roku życia
W pierwszej kolejności warto zrozumieć, czym jest wspomniany bon. To nowe świadczenie, które ma trafić do rąk seniorów powyżej 75. roku życia, w wysokości połowy pensji minimalnej, czyli 2150 zł. Co istotne, środki te nie będą wypłacane bezpośrednio do rąk.
Zamiast tego, bon będzie można wykorzystać na opłacenie usług wsparcia, które mogą świadczyć inni seniorzy po odpowiednim przeszkoleniu.
– Chodzi o to, aby seniorzy mogli funkcjonować w swoim domowym zaciszu, bez konieczności przenoszenia ich do placówek całodobowych – tłumaczy Okła-Drewnowicz.
Kryteria otrzymania wsparcia mogą budzić pewne kontrowersje. Wiek powyżej 75 lat oraz dochody to główne filtry, przez które będą musieli przejść potencjalni beneficjenci.
– Bon senioralny tak naprawdę jest usługą dla seniora, który potrzebuje wsparcia w miejscu zamieszkania, żeby mógł funkcjonować bez konieczności kierowania go na przykład do placówki całodobowej. (…) Chodzi o to, żeby z jednej strony pomóc seniorowi, ale z drugiej strony żebyśmy jako państwo pomogli ludziom aktywnym, pracującym, by mogli na tym rynku pracy pozostać – powiedziała minister ds. polityki senioralnej Marzena Okła-Drewnowicz w podcaście Radia ZET.
Ministerstwo szacuje, że świadczenie może otrzymać nieco ponad 500 tys. emerytów i rencistów, co stawia pod znakiem zapytania dostępność bonu dla wszystkich potrzebujących.
Dochód seniora został zawieszony na kwocie 5000 zł, co jest próbą zbalansowania potrzeb z ograniczonymi możliwościami budżetowymi. – Musimy celować środki tam, gdzie są najbardziej potrzebne – podkreśla Okła-Drewnowicz.
