W czasie, gdy pandemia COVID-19 paraliżowała wiele sektorów gospodarki (w tym najbardziej turystykę), rząd wprowadził program bonów turystycznych mający na celu wsparcie i ożywienie branży turystycznej zmagającej się z kryzysem.
Bon turystyczny 2024. Dla kogo i od kiedy?
Program, który trwał od sierpnia 2020 do marca 2023 roku, oferował bon w wysokości 500 zł na każde dziecko, a w przypadku dzieci z niepełnosprawnościami – 1000 zł. Te bony można było wykorzystać na usługi hotelarskie oraz imprezy turystyczne w całym kraju.
Program bonów turystycznych, jak podają oficjalne dane, cieszył się dużym zainteresowaniem. Polska Organizacja Turystyczna, która miała na celu weryfikację prawidłowości realizacji programu, odnotowała wydanie ponad 4,4 miliona bonów, z czego aktywowano aż 88%.
Łączna wartość wygenerowanych bonów przekroczyła 3,6 miliarda złotych, co stanowi znaczące wsparcie dla branży. Wypłaty z bonów otrzymało ponad 28 tysięcy przedsiębiorców turystycznych na łączną kwotę przekraczającą 3,1 miliarda złotych.
Najwięcej środków przeznaczono na usługi hotelarskie, które stanowiły 56% wydatków, podczas gdy imprezy turystyczne stanowiły 35% alokacji.
Pytanie o możliwość powrotu do tego typu świadczeń pojawia się w momencie, gdy pogoda się poprawia, a wakacje zbliżają się wielkimi krokami. Niestety nie mamy dobrych wieści, zwłaszcza po ostatnich wypowiedziach ministra sportu i turystyki Sławomira Nitrasa.
Koniec wsparcia, bo turystyka ma się dobrze
Na antenie Polsat News minister sportu i turystyki Sławomir Nitras odpowiedział na pytania dotyczące ewentualnego powrotu do programu bonów turystycznych. W jego ocenie, program był kluczowym elementem wsparcia w trudnych czasach pandemii.
Jednak jego zdaniem turystyka już się po kryzysie odbiła, hotele mają pełne obłożenia, a branża turystyczna ma coraz lepsze wyniki. Minister wyraził przekonanie, że obecnie nie ma potrzeby ponownego wprowadzenia bonów, co może sugerować, że rząd nie planuje w najbliższym czasie reaktywacji tego programu.
Minister Nitras podkreślił również, że wydane środki, liczone w miliardach złotych, były „elementem potrzebnym w sytuacji pandemii”, ale obecna sytuacja gospodarcza i turystyczna nie wymaga już takiego wsparcia. A zatem – to koniec!