Samochód elektryczny marki Lucid stanął w płomieniach na skrzyżowaniu al. Niepodległości z ul. Madalińskiego. Świadkowie widzieli tylko ogień sięgający dwóch metrów wysokości oraz kłęby czarnego dymu. W pewnym momencie doszło nawet do gwałtownej eksplozji.
Mokotów. Pożar samochodu elektrycznego. Kierowca zdążył wyjść z pojazdu
Według wstępnych ustaleń policji i relacji świadków, samochód Lucid Air jechał al. Niepodległości w kierunku centrum miasta. Kierowca, prawdopodobnie próbując uniknąć zderzenia z innym pojazdem, wykonał gwałtowny manewr, który skończył się uderzeniem w sygnalizator świetlny.
Uderzenie to mogło spowodować uszkodzenie baterii lub systemu elektrycznego pojazdu, co z kolei przyczyniło się do szybkiego rozwoju pożaru.
Kapitan Krzysztof Wójcik z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie podkreślił, że samochody elektryczne wymagają specjalnych procedur gaszenia, w tym chłodzenia ogniw baterii.
@sejmflixx Warszawa #sejmflix #konfederacja #pis #motoryzacja #elektryk ♬ original sound – sp33dsongsx
Straż pożarna zareagowała błyskawicznie, ale natura pożaru samochodów elektrycznych stanowi dodatkowe wyzwanie dla ratowników. To zdarzenie rzuca niekorzystne światło na potencjalne zagrożenia związane z użytkowaniem samochodów elektrycznych.
Choć są one uznawane za bardziej ekologiczne, incydenty takie jak ten na Mokotowie pokazują, że technologia ta wciąż pozostawia wiele do życzenia. Samochodem poruszała się tylko jedna osoba, która w ostatniej chwili opuściła pojazd.
Lucid Air Warszawa. Luksusowe auto było jedyną sztuką w Polsce
Lucid Air to auto, które można zobaczyć tylko wówczas, gdy ma się dużo szczęścia. Na naszych drogach nie występuje, a sztuka, która spaliła się w Warszawie była prawdopodobnie jedyną w Polsce.
Samochód ten produkowany jest od 2021 roku w fabryce amerykańskiej firmy Lucid Motors. Najtańszy modelu – 430-konny Pure, to cena minimum 285 tys. zł. Najdroższy model nazwano Sapphire. Ma on moc 1234 KM i kosztuje obecnie milion złotych.
Uderzenie w słup i pożar elektrycznego Lucid Air w Warszawie. Kierowca wyszedł z wypadku cało. Doszło do pożaru baterii i wnętrza. Ogień zgaszone w 10 minut. Po pewnym czasie jeszcze doszło do wznowienia ognia, więc PSP przystąpiła do chłodzenia, które trwało w sumie 40 minut.… pic.twitter.com/7HwXjw9iSI
— Bartłomiej Derski (@bderski) April 19, 2024
Źródło: RMF, Onet
