17 listopada ubiegłego roku media poinformowały, że odszedł od nas ceniony i lubiany aktor. Przed śmiercią artysta pojawiał się na planie serialu „M jak miłość”, gdzie wcielał się w jedną z ważniejszych postaci, czyli proboszcza z Lipnicy.
Śmierć proboszcza z Lipnicy. Żałoba na planie „M jak miłość”
„M jak miłość” to serial, który od momentu swojej premiery 4 listopada 2000 roku stał się nieodłącznym elementem polskiego krajobrazu serialowego zdobywając uznanie i serca milionów widzów.
W 2005 roku produkcja przyciągnęła rekordową liczbę 12,5 miliona widzów, co stanowi jedno z największych osiągnięć w historii polskiej telewizji. Dzięki swojej popularności serial zdobył wiele prestiżowych nagród, w tym Telekamerę „TeleTygodnia” oraz Złotą i Platynową Telekamerę.
Maciej Damięcki zniknął z tego świata, co ma również przełożenie na produkcje, w których się pojawiał. Aktor grający w serialach „Plebania” i „M jak miłość” zmarł w wieku 79 lat w listopadzie ubiegłego roku.
Jako pierwsi smutną informację obwieścili Polakom jego dzieci – Matylda i Mateusz Damięccy. Odejście Damięckiego miało dla twórców serialu nie tylko wymiar emocjonalny. To też wyzwanie związane ze scenariuszem.
Zgodnie z doniesieniami portalu Świat Gwiazd w nadchodzącym odcinku „M jak miłość”, który zostanie wyemitowany 29 kwietnia o godzinie 20:55 na antenie TVP2, widzowie dowiedzą się, że postać grana przez Damięckiego, proboszcz z Lipnicy, nie żyje.
To symboliczne zwieńczenie długiej i owocnej kariery aktorskiej Damięckiego oraz moment, który zapewne głęboko poruszy stałych fanów serialu. Jest to delikatne zadanie, wymagające wyczucia i szacunku zarówno do postaci, jak i aktora, który ją odgrywał.