Wołodymyr Zełenski podczas konferencji prasowej, którą zorganizował wspólnie z prezydentem Finlandii Alexandrem Stubbem, ujawnił, że Rosja planuje wkrótce zmobilizować dodatkowe 300 tys. żołnierzy. Termin? Już na początku czerwca tego roku.
Nowy plan Putina na wzmocnienie armii. Mowa o setkach tysięcy osób
Kreml – jak wynika ze słów Zełenskiego – nie zwalnia tempa, a jego apetyt na eskalację konfliktu rośnie w zastraszającym tempie. Ukraina nie zamierza jednak stać bezczynnie i się temu przyglądać.
Zełenski nie zdradził dokładnych liczb jeśli chodzi o nowe zasoby jego armii, ale zapewnił, że Ukraińcy są wciąż odważni i będą gotowi bronić swojego kraju bez konieczności dodatkowej mobilizacji aż 500 tys. osób.
Jednocześnie podpisał ustawę o obniżeniu wieku dla poborowych z 27 do 25 lat, aby w razie konieczności można było ją przeprowadzić. – Odpowiednia liczba tych, którzy jeszcze nie byli na froncie, znajdzie się na froncie – zapowiedział Zełenski.
Ukraina i Finlandia postanowiły zacieśnić swoje relacje podpisując nową umowę o bezpieczeństwie. Wartość pomocy, jaką Finlandia zadeklarowała na rzecz Ukrainy, to nie jest mała kwota. Wynosi bowiem aż 188 mln euro.
I am pleased to welcome the President of Finland @alexstubb. It is an honor for Ukraine to host the first foreign visit of the new Finnish President. We really appreciate this historic moment for both Ukraine and Finland.
Unfortunately, the President’s visit is taking place… pic.twitter.com/bdS15Kef9T
— Volodymyr Zelenskyy / Володимир Зеленський (@ZelenskyyUa) April 3, 2024
To wsparcie, które bez wątpienia będzie miało spory wpływ na dalsze losy konfliktu. Obejmie ono nie tylko pomoc finansową, ale również wsparcie militarne – głównie systemy obrony powietrznej i amunicję artyleryjską, czyli to, czego najbardziej teraz brakuje.
Finlandia do tej pory była krajem znanym z neutralności i pokojowego podejścia do wszelkich konfliktów. Teraz jako członek NATO staje ramię w ramię z Ukrainą i oferuje pełne wsparcie w nadchodzącym trudnym dla Ukrainy czasie.