Z wielkim bólem przyjęliśmy wiadomość, że odeszła nagle. Osoba zawsze uśmiechniętą, życzliwa, chętna do pomocy, niepoddająca się przeciwnościom losu, od kwietnia 2011 roku księgowa „Więzi”, solidny i kompetentny pracownik.
Anna Dąbrowska nie żyje
Nie żyje wieloletnia i zasłużona pracownica „Więzi” – katolickiego czasopisma społeczno-kulturalnego wydawanego od 1958 roku. W internecie swoje wspomnienia opublikowali znajomi z pracy.
Rodzinie i Bliskim Ani składamy wyrazy głębokiego współczucia – napisali koledzy i koleżanki z redakcji „Więzi”, w tym Ewa Kiedo, która jest dyrektorką wydawnictwa.
– Księgowa przede wszystkim latała samolotem. Nie że standardowo, pasażersko, gdzie tam! Jako pilotka. Pamiętam etap, jak nosiła czerwone, lakierowane glany. Ostry rys osobowości. Uczęszczałam do niej na kurs wyszczekania. O paznokcie przesadnie nie dbała. Doczepek żadnych – napisano we wpisie okraszonym zdjęciem z redakcji.
– Na zdjęciu siedzi po lewej i obdziera folię z 200 egz. książki. Bośmy kazali drukarni cały nakład zabezpieczyć termokurczliwie (pojedynczo!), a tu fani chcą masowo autografów od autora. Pewnie je zresztą sama wniosła do redakcji, bo z pakami książek też biegała – czytamy dalej w poście.
– W Więzi mały zespół jest. Każdy robi, co akurat trzeba, gdzie widzi, że rąk brakuje. Wczoraj rano wysłałam jej umowy do rozliczenia. Czemu długo nie odpowiada, gdy na ogół taka błyskawiczna? Anna Dąbrowska nie żyje… napisał nam Zbyszek Nosowski. Ale ta Ania? Nasz wulkan energii? – napisała dyrektorka wydawnictwa.
