Nie milknie spór między byłym a obecnym szefem rządu. Wojna na wpisy w mediach społecznościowych trwa w najlepsze. Mateusz Morawiecki postanowił wykorzystać święto 3 maja i zaatakował lidera Platformy Obywatelskiej w ostrych słowach.
Morawiecki kontra Tusk. Doszło do ostrej wymiany zdań
Zaczęło się od wywiadu, który Mateusz Morawiecki udzielił węgierskiemu tygodnikowi „Mandiner”, gdzie skrytykował Unię Europejską za próby manipulowania demokratycznymi wyborami w Polsce poprzez blokowanie funduszy unijnych. Chodzi oczywiście o środki z KPO.
Według Morawieckiego jedynym warunkiem Brukseli dla wypłaty środków był „powrót do władzy Platformy Obywatelskiej i jej sojuszników”, co ocenił jako „poważne zagrożenie dla demokracji”.
Tymczasem, w kontekście swojego udziału w konferencji środowisk narodowo-konserwatywnych CPAC w Budapeszcie, były szef rządu Zjednoczonej Prawicy podkreślił swoje zasługi w obronę Europy przed Rosją jednocześnie zarzucając Tusku publiczne kłamstwa na temat jego decyzji.
Donald Tusk odpowiedział na te zarzuty przez platformę X krytykując Morawieckiego za spotkanie z „proputinowskimi politykami skrajnej prawicy” podczas trwających bombardowań Ukrainy. Premier nazwał działania Morawieckiego „głupotą” lub „zdradą”, co jeszcze bardziej podgrzało i tak gorące relacje obu panów.
– Morawiecki w tym czasie ustala w Budapeszcie wspólną antyeuropejską strategię z proputinowskimi politykami skrajnej prawicy. Głupota? Zdrada? Czy jedno i drugie? – napisał jakiś czas temu Donald Tusk.
Morawiecki oskarża Tuska o sprzyjanie Moskwie
Oskarżenia kierowane przez obu liderów nie są tylko wyrazem różnic w politycznych przekonaniach, ale odzwierciedlają głębokie podziały w polskim społeczeństwie odnośnie do przyszłości kraju w ramach struktur europejskich. Morawiecki dodał, że rząd odwraca uwagę opinii publicznej od przegranych wyborów samorządowych i spadających sondaży.
Morawiecki prezentuje siebie jako obrońcę narodowej suwerenności w obliczu zewnętrznych nacisków, podczas gdy Tusk krytykuje tę postawę jako izolacjonistyczną i potencjalnie szkodliwą dla stosunków Polski z resztą Europy.
– Kolejne polityczne oszustwo cynika Tuska. Wraz z politycznymi patronami przez lata realizowali konszachty z Rosją (NS1, NS2, porozumienia mińskie), a teraz kłamie publicznie o moim stanowisku w Budapeszcie, gdzie wzywałem do odparcia Rosji, która jest największym zagrożeniem dla całej Zjednoczonej Europy – skomentował na portalu X były premier.
Morawiecki wykorzystuje retorykę antyeuropejską jako sposób na umocnienie swojej pozycji politycznej, podczas gdy Tusk, krytykując tę postawę, próbuje przyciągnąć do siebie wyborców, którzy preferują bliższe związki z Unią Europejską.
Spór między Morawieckim a Tuskiem jest już symboliczny i nie ustanie. Ostrych słów i wymiany zdań pomiędzy politykami nie zabraknie w szczególności przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.