Z ostatniej wypowiedzi szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wynika, że ma zamiar iść na wojnę z hejtem, jaki nakręcili wokół jego osoby związane z Prawem i Sprawiedliwością. Szef MSWiA stracił już cierpliwość.
Kierwiński rozliczy PiS za „łajdactwa”
W rozmowie z „Rzeczpospolitą” minister Kierwiński ostro skrytykował działania Prawa i Sprawiedliwości po jego wystąpieniu w Dniu Strażaka. Obiecał walkę z „łajdactwami” tej partii i jej członków. Sugerowali oni, że podczas obchodów Dnia Strażaka minister był pod wpływem alkoholu.
To samo sugerowała część mediów i komentatorów (głównie ta związana z byłą władzą). Kierwiński odpiera wszystkie stawiane mu publicznie zarzuty twierdząc, że posiada wyniki badań, które mogą obalić wszelkie insynuacje.
Twierdzi, że teorie o jego nietrzeźwości podczas obchodów są częścią „olbrzymiej machiny hejtu” skierowanej przeciwko niemu. Dodał również, że to awaria sprzętu nagłaśniającego mogła zniekształcić jego głos, co miało wpłynąć na błędne interpretacje jego stanu podczas przemówienia.
Szef MSWiA nie tylko broni się przed oskarżeniami, ale również zapowiada działania prawne przeciwko tym, którzy rozpowszechniają hejt i fałszywe informacje na jego temat.
Osoby, które stały i stoją za szkalowaniem mojego dobrego imienia – poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań. O kolejnych krokach będę Państwa informował.
— Marcin Kierwiński (@MKierwinski) May 5, 2024
Kierwiński wyjaśnia, że zebrał materiały dowodowe, które zamierza użyć w procesach sądowych przeciwko osobom atakującym jego dobre imię.
– Wiem, jakimi metodami posługuje się PiS i ich przybudówki. Ten hejt narusza moje dobre imię i zamierzam się bronić, zwłaszcza że cierpi też moja rodzina, a ona sobie na to nie zasłużyła – powiedział w rozmowie z mediami minister.
Zdaniem szefa MSWiA PiS nadal robi brudną kampanię, która oparta jest na kłamstwach. Ma to znaczenie jeśli weźmiemy pod uwagę, że w nadchodzących wyborów europejskich Kierwiński jest kandydatem Koalicji Obywatelskiej na europosła.