w

Chcieli zabić prezydenta Zełenskiego. Pięciu sprawców ujęto w ostatniej chwili

Członkowie Zarządu Ochrony Państwa odpowiadającego za bezpieczeństwo prezydenta Ukrainy zostali zatrzymani pod zarzutem przygotowywania zamachu na jego życie.

wymiana jeńców na ukrainie
Fot. Facebook / Wołodymr Zełenski

Ta szokująca pokazała, że nawet najbliższe otoczenie prezydenta Ukrainy to osoby, do których trzeba mieć ograniczone zaufanie. Doszło do głębokiej infiltracji i zdrady w szeregach ukraińskich sił zbrojnych, która mogła być kierowana przez obce mocarstwo.

Zełenski mógł stracić życie. Planowano na niego zamach

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) podała, że pułkownicy działali na zlecenie rosyjskich służb specjalnych, co jest kolejną odsłoną trwającej wojny hybrydowej prowadzonej przeciwko Ukrainie. W sumie SBU zatrzymała pięć osób, które działając na rzecz Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji planowały zamach.

Wśród aresztowanych jest dwóch pułkowników UDO – ukraińskiej służby ochrony, która zajmuje się ochroną najważniejszych urzędników w kraju. Najprawdopodobniej Rosji po raz pierwszy udało się zwerbować funkcjonariuszy tak wysokiej rangi w ukraińskich służbach bezpieczeństwa.

Zarzuty są nadzwyczajne, bowiem celem nie był tylko prezydent Zełenski, ale także kluczowi liderzy ukraińskich służb specjalnych, w tym szef SBU Wasyl Maluk i szef wywiadu wojskowego – Kyryło Budanow.

Plan zamachu, jak wynika z ustaleń ukraińskiego kontrwywiadu, obejmował złożone i skoordynowane ataki, w tym rakietowy atak na dom jednego z ukraińskich generałów, a następnie dalsze ataki za pomocą dronów i rakiet. Niedoszłych zamachowców zatrzymano w ostatniej chwili.

Władze Ukrainy mocno skupiają się na walce z wrogą agenturą, która dąży do destabilizacji kraju i wpływania na jego wewnętrzną sytuację. Ukraińskie służby bezpieczeństwa stoją przed niełatwym zadaniem identyfikacji i neutralizacji wewnętrznych zagrożeń.

wara nozdrzec wypadek

Tragiczny wypadek na Podkarpaciu. Auto przełamało się na dwie części

salceson z czego sie robi

Polacy kupują to kilogramami. Według ekspertów to najgorszy mięsny produkt świata