Według najnowszych doniesień medialnych Rosja planuje skierować od 20 tys. do 40 tys. żołnierzy w celu zajęcia Charkowa, drugiego co do wielkości miasta na Ukrainie. Generał Bogusław Pacek, były szef Żandarmerii Wojskowej i obecny dyrektor Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, podkreśla, że Rosjanie wykorzystują słabości Ukrainy, które są dobrze znane i mogą determinować dalszy przebieg konfliktu.
Ukraina w obliczu nadchodzącej rosyjskiej ofensywy
Generał Pacek zwraca uwagę na kilka krytycznych aspektów, które mogą przesądzić o losach Ukrainy w tym konflikcie. Przede wszystkim, mówi o opóźnieniach w dostawach obiecanej amunicji, dronów i rakiet dalekiego zasięgu, które miały dotrzeć na Ukrainę.
Te opóźnienia stawiają Ukrainę w niekorzystnej sytuacji, gdyż jak podkreśla Pacek, „to jest dla Ukrainy jak tlen”. Brak dostaw sprawia, że Ukraina jest mniej przygotowana na rosyjską ofensywę, która ma nastąpić pod koniec maja.
Z drugiej strony, kwestia korupcji i nieefektywna mobilizacja są również punktami, które Rosjanie wykorzystują. Nieudolne zarządzanie i korupcja mogą osłabiać morale i efektywność ukraińskiego wysiłku wojennego. Generał Pacek wskazuje, że te błędy mogą mieć długoterminowe konsekwencje dla bezpieczeństwa Ukrainy.
Generał Pacek nie szczędzi również krytyki w kierunku Zachodu. Zwraca uwagę na odpowiedzialność, jaką państwa zachodnie wzięły na siebie, obiecując wsparcie Ukrainie. Niestety, jak podkreśla, nie zawsze te obietnice są realizowane w pełni.
– Nie można mówić, że wyśle się 100 rakiet i wysyłać połowy – twierdzi gen. Pacek. Opóźnienia w dostawach wsparcia mogą mieć dramatyczne skutki dla dalszego przebiegu wojny. – Apeluję: nie czekajmy, bo teraz woda jest blisko ust, ale jak będzie powyżej nosa, to już nie będzie kogo ratować – przestrzegł gen. Bogusław Pacek.
Generał apeluje o szybsze działania i większe zaangażowanie w pomoc Ukrainie. Podkreśla, że teraz jest moment, w którym pomoc może być najbardziej skuteczna, zanim sytuacja stanie się jeszcze trudniejsza do opanowania.
Źródło: Tok FM