w

Marywilska 44 spłonęła. Przyczyny pożaru są dramatyczne. Strażacy nie mają złudzeń

Strażacy gaszący pożar kompleksu handlowego Marywilska 44 w Warszawie sądzą, że powodem pożaru było podpalenie. Ogień zajął cały budynek po 11 minutach i wybuch w kilku miejscach jednocześnie.

marywilska 44 podpalenie
Fot. TVP Info (screen)

Po przyjeździe strażaków na miejsce zdarzenia okazało się, że już ponad dwie trzecie centrum handlowego przy ulicy Marywilskiej 44 na warszawskiej Białołęce stoi w ogniu. Zdaniem służb to wyjątkowo dziwna sytuacja wskazująca, że doszło do podpalenia i celowej dewastacji obiektu.

Centrum Handlowe Marywilska 44. Pożar. Przyczyny oczami strażaków

W niedzielny poranek Warszawa obudziła się w dymie. Spłonął jeden z największych kompleksów handlowych w mieście. Pożar, który wybuchł w centrum handlowym Marywilska 44, szybko pochłonął ponad 80 procent powierzchni hali, stanowiącej 140 tysięcy metrów kwadratowych.

Nie mają dokąd wracać i stracili dobytek życia. Mowa o tysiącach handlujących w tym obiekcie. Alarmujące zdjęcia i nagrania z miejsca zdarzenia zdążyły zalać media społecznościowe. To największy taki pożar od dawna, ale wiele wskazuje na to, że nie był to przypadek.

– Bardzo dziwna sytuacja, że po 11 minutach była objęta pożarem tak wielka powierzchnia – przekazał jeden ze strażaków biorący udział w akcji. Ustalono też, że ogień był „jednocześnie w kilku miejscach” albo od razu na dużej powierzchni. Albo było to wywołane celowym działaniem, albo nagromadzeniem łatwopalnych materiałów, w tym ubrań.

Około 3:30 nad ranem, za sprawą czujek przeciwpożarowych, straż pożarna otrzymała pierwsze zgłoszenie. Na miejsce niezwłocznie skierowano 50 zastępów strażackich, w tym specjalistyczną Grupę Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego.

Działania ratownicze skupiły się na dogaszaniu pożaru, które trwały kilka intensywnych godzin. Mimo ogromnej skali zniszczeń, dzięki profesjonalnej reakcji służb, nikomu nic się nie stało. Podczas akcji doszło do zawalenia się części konstrukcji, co dodatkowo utrudniło działania ratownicze.

Pożar na Marywilskiej. Obiekt nie pasował wielu środowiskom

Nadbrygadier Mariusz Feltynowski, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej, w rozmowie z mediami podkreślił nietypowość sytuacji, zwracając uwagę na błyskawiczne rozprzestrzenianie się ognia. Zaznaczył także, że nie można jednoznacznie stwierdzić przyczyny pożaru, a wyjaśnienie tej kwestii pozostawiono ekspertom.

W działaniach brało udział 58 samochodów gaśniczych oraz około 180 strażaków i druhów z Ochotniczej Straży Pożarnej. Resort podkreślił, że jest w stałym kontakcie z wojewodą mazowieckim oraz władzami miasta stołecznego Warszawa, aby zarządzać sytuacją i planować dalsze kroki.

Właściciel budynku miał w ostatnich okresach notorycznie podnosić czynsz najemcom, co budziło sprzeciw i bunt wynajmujących. Miały miejsce protesty. Padały też komentarze, że prowadzenie biznesu w tym miejscu staje się nierentowne. Najemcy rezygnowali z handlu.

Od kilku tygodni handlarze protestowali przeciwko planowanym gigantycznym podwyżkom czynszu za wynajem. 1 marca pod hasłami „Przestańcie nas okradać” czy też „Koniec zastraszania” zorganizowali pikietę przed warszawskim ratuszem, wzywając prezydenta Warszawy do włączenia się w sprawę i ratowania tysięcy miejsc pracy.

Eksperci zajmujący się wojną na Ukrainie mają też swoje tropy. – Dla mnie ten pożar to nie przypadek. Raczej to sprawdzian wiadomych grup dywersyjnych – stwierdził słynny ekspert ds. wojskowości Kapitan Lisowski. Podobnego zdania jest ekspertka Anna Maria Dyner. – Marywilska to jeden z symboli pomocy Ukrainie – napisała na portalu X.

Tysiące ludzi straciło dorobek życia

Marywilska 44 to ogromna hala targowa, jakich już dawno się nie buduje. To ikona Warszawy jak niegdyś Stadion Dziesięciolecia. Mieściło się tam 1400 sklepów i punktów usługowych. Centrum miało powierzchnię ponad 138 tys. mkw. Handlował tam też sporo osób z Wietnamu, które od lat mieszkają w naszym kraju.

Straty są tak ogromne, że ciężko zorganizować pomoc adekwatną do szkody, ale na pewno zrobimy wszystko, co w naszej mocy. To ogromna tragedia tysięcy kupców i ich rodzin. Tak wielki pożar wygeneruje olbrzymie straty finansowe i utratę źródła utrzymania na długi okres – powiedział przedstawiciel społeczności wietnamskiej w Polsce.

samochód nowy podatek

Będzie nowy podatek dla właścicieli aut? Posiadacze tych modeli zapłacą najwięcej

kraśnik wypadek

Motocykl uderzył w barierkę, a potem w drzewo. Jest ofiara śmiertelna