Nie żyje Marek Kołaczkowski. O jego odejściu informację potwierdził Związek Artystów Scen Polskich. Przez lata był związany ściśle z łódzką sceną teatralną. Zmarł 12 maja w wieku 83 lat.
Marek Kołaczkowski nie żyje
Polska scena teatralna straciła jednego ze swoich najcenniejszych przedstawicieli. Marek Kołaczkowski, aktor niezwykle ceniony za swój talent i wkład w rozwój polskiego teatru, zmarł 12 maja w wieku 83 lat. Jego odejście oznacza koniec pewnej epoki.
Marek Kołaczkowski ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną i Filmową w Łodzi, co stanowiło początek jego błyskotliwej kariery. Zadebiutował 11 kwietnia 1964 roku na deskach Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu, a następnie występował w wielu prestiżowych teatrach w Polsce.
Jego aktorski talent rozkwitał w Teatrze Ziemi Mazowieckiej w Warszawie, Teatrze im. Stefana Jaracza, Teatrze Nowym im. Kazimierza Dejmka oraz Teatrze Powszechnym w Łodzi.
Kołaczkowski był wszechstronnym aktorem, który zagrał ponad 100 ról teatralnych. W jego dorobku znajdują się takie kreacje jak Filander w „Królu w kraju rozkoszy” Zabłockiego, Troilus w „Troilusie i Kresydzie” Szekspira, Tom w „Szklanej menażerii” Williamsa oraz Hajmon w „Antygonie” Sofoklesa.
Można go było również zobaczyć w „Akademii Pana Kleksa” z 1983 roku. Wcielił się tam w postać Ryby. Jego umiejętność wcielania się w różnorodne postacie była znakiem rozpoznawczym, który zyskał uznanie zarówno krytyków, jak i widzów. Oprócz aktorstwa, Marek Kołaczkowski był również twórcą, który aktywnie wspierał rozwój polskiego teatru.
W 2007 roku współtworzył Stowarzyszenie Komedia Łódzka im. Ludwika Benoit, organizację mającą na celu promowanie sztuki teatralnej i wspieranie młodych talentów. Jego działalność w stowarzyszeniu była dowodem na nieustanną pasję do teatru oraz chęć dzielenia się swoją wiedzą i doświadczeniem z innymi.
W 2014 roku artysta odebrał medal “Zasłużony dla kultury polskiej” z okazji jubileuszu 50-lecia pracy artystycznej. Teatr Mały w Łodzi, z którym Kołaczkowski był zawodowo związany w ostatnich latach, pożegnał go we wzruszających słowach na mediach społecznościowych.