Na ostatniej prostej przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych, świat z napięciem obserwuje rosyjskie postępy na Ukrainie. Marek Menkiszak, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, w swojej ostatniej ocenie nie pozostawia złudzeń.
Przed tą datą Putin nie zdecyduje się na kolejny atak
Rosja wiąże „duże nadzieje” z listopadowymi wyborami w USA, zwłaszcza związane z kandydaturą byłego prezydenta Donalda Trumpa. Marek Menkiszak z OSW wskazuje, że Kreml spodziewa się, iż Trump powracając do Białego Domu przyjmie znacznie bardziej radykalną politykę wobec pomocy Ukrainie.
Taka postawa nowego prezydenta będzie wyjątkowo korzystna dla rosyjskich interesów, co budzi strach i zaniepokojenie nie tylko wśród analityków, ale także wśród liderów państw zachodnich, którzy obawiają się destabilizacji międzynarodowego porządku.
W tym kontekście szczególnie niepokojące są ostatnie wypowiedzi Władimira Putina, który ostrzega przed niebezpieczeństwem konfliktu nuklearnego, jeśli NATO zdecyduje się na wprowadzenie wojsk na Ukrainę. Tego w ostatnim czasie chce między innymi prezydent Francji.
Rosyjski prezydent nie szczędzi też oskarżeń pod adresem Zachodu twierdząc, że celem NATO jest zniszczenie Rosji „od środka”. Jest to oczywiście całkowicie absurdalna teza i powstała jedynie na użytek wewnętrznej polityki Kremla.
Polska to dla Putina „państwo wrogie”
Prognoza Marka Menkiszaka jest jednak mocno niepokojąca. Ekspert pytany o możliwość militarnej agresji Rosji na jakikolwiek kraj NATO podkreśla, że obecnie największym zagrożeniem nie są bezpośrednie działania zbrojne, a nasilenie ataków hybrydowych – cyberataków, ataków na infrastrukturę krytyczną czy prób destabilizacji politycznej.
Polska, regularnie wymieniana przez Putina jako „państwo wrogie” i znajduje się wśród krajów najbardziej narażonych na tego typu działania.
Zdaniem eksperta Ośrodka Studiów Wschodnich najczarniejsze scenariusze zakładające użycie sił zbrojnych przeciwko państwom NATO nie są wykluczone, ale ich realizacja wymagałaby załamania się struktur politycznych i bezpieczeństwa Zachodu. Obecnie nic na to nie wskazuje.
Źródło: Interia