Coraz bardziej napięta sytuacja na granicy polsko-białoruskiej. Zarówno Polska Straż Graniczna, jak i białoruska inicjatywa opozycyjna BYPOL, składająca się z byłych pracowników służb bezpieczeństwa, ostrzegają przed potencjalnymi próbami sforsowania granicy przez grupy migrantów.
Zagrożenie na Granicy Polsko-Białoruskiej narasta
Informacje przekazane przez BYPOL wskazują, że białoruskie służby mogą przygotowywać się do zorganizowanego przesunięcia dużych grup cudzoziemców w kierunku polskiej granicy. Grupa licząca od 700 do 800 osób ma być rzekomo transportowana z Mińska nocą za pomocą samochodów osobowych.
Co więcej, zdaniem źródeł BYPOL każda grupa migrantów jest podzielona na mniejsze podjednostki składające się z 25-30 osób, z wyznaczonymi liderami, którzy mają koordynować działania na granicy.
Polska Straż Graniczna, reprezentowana przez rzecznika mjr. Andrzeja Juźwiaka, potwierdza otrzymywanie sygnałów dotyczących potencjalnego grupowania się cudzoziemców przy granicy.
Juźwiak podkreśla, że aktualnie nie zaobserwowano masowego zjawiska przekraczania granicy, ale jednostki są w stanie wysokiej gotowości i będą reagować adekwatnie do rozwoju sytuacji.
Reakcja Polskiej Straży Granicznej
Tylko 6 i 7 maja – jak wynika ze statystyk – na granicy z Białorusią odnotowano 434 próby nielegalnego przedostania się do Polski. Funkcjonariusze udzielili pomocy 3 cudzoziemcom. W kierunku polskich patroli rzucano też konarami i kamieniami.
Dodatkowe doniesienia od BYPOL sugerują, że działania na granicy mogą być jeszcze bardziej zorganizowane. Pracownicy OMON-u, białoruskich sił specjalnych, mają przechodzić intensywne szkolenia prowadzone przez najemników z Grupy Wagnera.
Po ukończeniu szkolenia, personel OMON-u jest rzekomo rozmieszczany w strategicznych punktach wzdłuż granicy, co może świadczyć o skoordynowanym planie działań.
Te doniesienia zapowiadają kolejny kryzys na granicy polsko-białoruskiej, który może wpłynąć na bezpieczeństwo Polski. Wszelkie próby sforsowania granicy przez grupy zorganizowanych migrantów mogą wymagać odpowiedzi ze strony służb, w tym wojska.
