Tragiczne informacje dla fanów sportów walki. Nie żyje ten, który był niegdyś typowany na następcę Andrzeja Gołoty. Karierę przerwała nagła śmierć, której przyczyny nie zostały ujawnione opinii publicznej. Sportowiec był aktywny w zawodowym boksie w okresie od 2015 do 2018 roku.
Nick Mazurek nie żyje. Bokser miał zaledwie 29 lat
W bardzo młodym wieku zmarł amerykański bokser polskiego pochodzenia – Nick Mazurek. W branży był uważany za realnego następcę mistrza sprzed lat – Andrzeja Gołoty. Młody bokser był dwukrotnym medalistą mistrzostw świata.
Smutną wiadomość o jego śmierci ujawnił na platformie społecznościowej X dziennikarz Przemek Garczarczyk. Jak czytamy w jego wpisie, Nick Mazurek poniósł nagłą śmierć, ale nie wiadomo, co było jej przyczyną.
– Zmarł tragicznie, młody chłopak. NIGDY nie wiemy co się dzieje za zamkniętymi drzwiami świata innych ludzi – napisał dziennikarz. Choć oficjalnie był Amerykaninem, to miał polskie i włoskie korzenie. Jego trenerem był ten, który zrobił z Andrzeja Gołotę pięściarza światowej klasy – Sam Colonna.
Mazurek stoczył wiele walk. W boksie amatorskim wygrywał 44 razy, a w zawodowym walczył dziewięć razy, z czego wszystkie wygrał (sześć przed czasem). Dwukrotnie zdobywał Złote Rękawice Chicago. Ostatnią walkę zmarły pięściarz stoczył w 2017 roku.
Nick Mazurek (29) – 🇺🇸 bokser pochodzenia polskiego, aktywny w zawodowym boksie w latach 2015-2018. W swojej karierze zawodowej stoczył 9 walk (wszystkie wygrane), w boksie amatorskim zaliczył 44 wygrane i 6 porażek. Przyczyny śmierci nie podano do wiadomości. pic.twitter.com/jDvnVNIMrQ
— Kto umarł? (@KtoUmarl) May 23, 2024