Przed Sztabem Generalnym Wojska Polskiego trudne, ale konieczne decyzje. Nowe plany zakładają zarówno intensywne szkolenia rezerw, jak i możliwy powrót obowiązkowej służby wojskowej. O to samo apeluje gen. Rajmund Andrzejczak twierdząc, że „żarty się skończyły”.
Stan polskiej obronności w 2023 roku? Szkoda gadać
W ostatnim czasie, tuż po wyborach parlamentarnych oraz po zaprzysiężeniu nowego rządu, mamy w mediach prawdziwy wysyp wywiadów z dowódcami Wojska Polskiego. Wykorzystują oni sytuację, aby powiedzieć Polakom smutną prawdę. Wszyscy mają już w tej chwili to samo zdanie – czas szykować się do wojny z Rosją.
Eksperci i wojskowi nie mają złudzeń – nie da się nadrobić 30-letniej destrukcji, jaka nastąpiła w kwestii polskiej obronności. Polska będąca w NATO i licząca tylko i wyłącznie na pomoc sojuszu i mityczny artykuł 5 zrezygnowała z posiadania własnej silnej armii, która ma ogromne zdolności odstraszające. Teraz ma się to całkowicie zmienić.
Rosja obecnie wydaje na obronność już 1/3 swojego budżetu, co powinno wszystkich niepokoić. Jak wygląda na tym tle polskie bezpieczeństwo? To całkowity brak obrony cywilnej, brak schronów (większość Polaków nie wie, gdzie one są), brak rezerw, a nawet brak realnej strategii czy podstawowego sprzętu dla żołnierzy.
To również brak prawdziwego systemu szkolenia. Jesteśmy bezbronni. Jest gorzej, niż wszyscy myślą, o czym wojskowi mówią od dawna przygotowując Polaków do stanowczych decyzji. Te nastąpią. Realny obraz kondycji polskiego wojska w 2023 roku – w kraju przyfrontowym? Szkoda o tym dyskutować.
Gen. Andrzejczak nie ma wątpliwości: „Żarty się skończyły”
Polska znalazła się w nowej, dużo bardziej niebezpiecznej epoce. Rosja słabnie, a przez to jest coraz bardziej agresywna i nie cofnie się przed niczym. Dla Putina atakowanie innych państw jest po prostu kluczowym instrumentem polityki międzynarodowej.
Polska musi na poważnie liczyć się z tym, że może wkrótce znaleźć się w stanie wojny. Jeżeli do tej wojny nie dojdzie, to na pewno dojdzie do testowania naszego poziomu gotowości i tego, na ile Moskwa będzie mogła sobie pozwolić. Na ten wariant musimy być gotowi.
Jednocześnie Polska wierząca w siłę NATO i bezwarunkowej pomocy ze strony sojuszu nie zauważa, że amerykanie coraz głośniej deklarują potencjalne wycofanie swoich sił z Europy. Tragiczna jest też dla naszego bezpieczeństwa perspektywa powrotu Donalda Trumpa na fotel prezydenta USA. Dla niego NATO jest tworem przestarzałym, a on sam deklarował, że USA opuści struktury sojuszu.
Przed Polską trudny czas i trudne decyzje o budowie silniejszej armii. To wszystko, wraz z intensywnymi szkoleniami i uzupełnianiem braków osobowych, potrwa lata. My jednak tego czasu tyle nie mamy.
Jak stwierdził w wywiadzie dla portalu OKO Press generał Pacek, należy ostrożnie podchodzić do kwestii odwieszenia poboru, choć bez wątpienia niebawem może to być nie tyle niezbędne, co konieczne. Również zdaniem gen. Rajmuna Andrzejczaka warto się nad tym zastanowić. Jego zdaniem „żarty się skończyły„.
