Propozycje, które są aktualnie rozważane, to skrócenie standardowej dniówki o jedną godzinę lub wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy z trzydniowym weekendem rozpoczynającym się w czwartek po pracy. Takie zmiany, jak podkreślają eksperci, mogą znacząco wpłynąć na jakość życia pracowników oraz efektywność pracy.
Polska na drodze do czterodniowego tygodnia pracy
Zmiany w organizacji czasu pracy nie są nowością. Historia zna wiele przykładów, gdy ruchy pracownicze walczyły o lepsze warunki zatrudnienia, w tym właśnie o krótszy czas pracy. Przykładem może być walka o dwudniowy weekend, który z czasem stał się standardem.
Dziś w obliczu zmieniających się warunków rynkowych i pogorszeniem się kondycji psychicznej, rząd rozważa kolejne kroki. Celem jest dostosowanie polskiego rynku pracy do globalnych trendów w tym zakresie.
Jednym z głównych argumentów przemawiających za skróceniem tygodnia pracy jest poprawa zdrowia psychicznego i fizycznego pracowników. Badania wykazały, że odpowiedni odpoczynek i zrównoważony grafik pracy mogą znacząco zwiększyć produktywność i zadowolenie z pracy.
W Polsce, gdzie tradycyjnie pracuje się 8 i więcej godzin na dobę, wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy mogłoby stanowić istotną zmianę. Zmniejszenie ilości dni pracy nie tylko poprawiłoby jakość życia, ale także mogłoby przyczynić się do zmniejszenia poziomu stresu i ryzyka wypalenia zawodowego.
Pierwszą firmą w Polsce, która nie czekając na zmianę przepisów zdecydowała się na ten krok, jest Herbapol. Od 1 stycznia 2025 r. wprowadzi ona czterodniowy tydzień pracy. Nie wiadomo, czy i które pójdą w jej ślady.
Potencjalne wyzwania i obawy
Jak podaje portal infor.pl, powołując się na szereg badań, Polacy i Polki spędzają w pracy nawet od 40 do ponad 43 godzin w tygodniu. To sprawia, że na tle Europy jesteśmy jednym z najbardziej przepracowanych narodów. W dodatku najczęściej jest to praca za minimalne wynagrodzenie.
Mimo że skrócenie czasu pracy przynosi wiele korzyści, wiąże się również z pewnymi wyzwaniami. Pracodawcy wyrażają obawy, czy w krótszym czasie pracownicy będą w stanie wykonać wszystkie swoje obowiązki.
Istnieje także kwestia dostosowania się firm, zwłaszcza w branżach wymagających ciągłej obecności pracowników, takich jak obsługa klienta czy produkcja. Dodatkowe koszty związane z zatrudnianiem większej liczby pracowników na część etatów mogą być poważną przeszkodą.
W odpowiedzi na te wyzwania eksperci sugerują poszukiwanie alternatywnych modeli pracy, takich jak ROWE (Results-Only Work Environment), które skupiają się na wynikach, a nie na spędzonym czasie w biurze.
Takie podejście mogłoby zwiększyć elastyczność, dając pracownikom większą kontrolę nad swoim czasem pracy. Co więcej, rozwój technologii umożliwia coraz większą automatyzację procesów, co może pomóc pracować krócej, ale wydajniej.