Okres przed wakacjami to wyjątkowy okres w kalendarzu wymagający nie tylko od leśników, ale również od turystów wzmożonej uwagi i bardzo odpowiedzialnego zachowania. Nieprzemyślane działania człowieka mogą doprowadzić do ogromnych szkód i tragedii. Dlatego pojawił się apel.
Leśnicy ostrzegają. „Szczególnie niebezpieczne zjawisko”
Spotkanie z bezbronnymi zwierzętami podczas spacerów po lasach w pierwszym momencie budzi w nas chęć pomocy. To jednak ogromny błąd człowieka, a wszelkie działania przyniosą prawdopodobnie więcej szkód niż pożytku. Leśnicy apelują o rozwagę.
W maju i czerwcu sarny wydają na świat swoje młode nazywane koźlętami. To wyjątkowy okres w leśnym kalendarzu wymagający wzmożonej uwagi i odpowiedzialnego zachowania. – Pod żadnym pozorem nie należy podchodzić ani dotykać małych saren – przestrzega Nadleśnictwo Baligród w mediach społecznościowych.
Apel kierowany jest zarówno do turystów, jak i mieszkańców okolicznych terenów leśnych. Choć wydawać by się mogło, że małe i samotne koźlę wymaga ludzkiej interwencji, w rzeczywistości jego matka znajduje się niedaleko i obserwuje potomstwo. Sarny celowo oddalają się od swoich młodych, aby nie zdradzić ich obecności drapieżnikom.
Dotyk ludzki może spłoszyć matkę pozbawiając koźlę należytej opieki. – Maluchy w odruchu obronnym przytulają się do ziemi i zastygają w bezruchu. Szczególnie niebezpieczne zjawisko na drogach, gdyż koźlak nie ucieknie przed samochodem – czytamy w komunikacie leśników.
Aby uniknąć tragicznych w skutkach zdarzeń, absolutnie nie wolno zabierać małych saren z miejsc, gdzie się znajdują. Najlepszą pomocą dla dzikiej przyrody jest powstrzymanie się od niepotrzebnej ingerencji. Pozwólmy młodym sarnom wzrastać w naturalnym środowisku chroniąc je przed stresem. Najlepiej po prostu się oddalić.