w

60 proc. polskich przewoźników tnie zatrudnienie. Branżę czeka wielka katastrofa

Polska branża transportowa ma 33-proc. udział w unijnym rynku przewozów drogowych. Niebawem czeka ją gigantyczny kryzys i wielkie cięcie etatów.

branża tsl w polsce bankructwo
Fot. Depositphotos; Newseria / dr hab. Maciej Stajniak

Polska branża transportowa, odpowiadająca za 33% unijnego rynku i zatrudniająca blisko milion osób, znalazła się w głębokim kryzysie. Trudną sytuację tego kluczowego sektora pogłębiają rosnące koszty związane z unijnymi regulacjami klimatycznymi, rosyjska agresja na Ukrainę oraz nasilająca się konkurencja ze Wschodu.

Kryzys polskiej branży TSL – regulacje, koszty i wojna wyprowadzają przewoźników na skraj przepaści

Jeśli problemy nie zostaną szybko rozwiązane, grozi fala upadłości firm. Unijne dążenia do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych i walka ze zmianami klimatu podnoszą koszty działalności transportowej. Regulacje takie jak Zielony Ład, „Fit for 55” i dyrektywy unijne wprowadzają nowe wymagania i opłaty uzależnione od norm emisji spalin pojazdów.

Szczególnie dotkliwe są one dla transportu drogowego, odpowiadającego za 1/5 emisji CO2 w sektorze. Według danych branżowych ok. 60% przewoźników planuje redukcję floty i zatrudnienia, a 13% ma problemy z wypłacalnością. W samym 2023 r. upadłość ogłosiło aż 7 tys. firm TSL.

Kluczowym czynnikiem była wojna w Ukrainie, która praktycznie z dnia na dzień wyłączyła z ruchu ok. 20 tys. ciężarówek obsługujących trasy polsko-rosyjskie. Wiele firm musiało zawiesić działalność nie mogąc znaleźć frachtów na innych rynkach.

Napięcia dodatkowo pogłębiły się po zniesieniu obowiązku zezwoleń na przewozy dla firm ukraińskich. Zyskały one dostęp do unijnego rynku i zaczęły „podgryzać” polskich i europejskich przewoźników korzystających z preferencyjnych warunków. To powoduje, że nie ma mowy o równej walce konkurencyjnej.

Branża apeluje do rządu o pomoc

Wobec kryzysu dwa największe stowarzyszenia TSL zaapelowały do rządu o wsparcie w postaci m.in. ulg i zwolnień z niektórych danin publicznych oraz dopłat do wymiany tachografów. To być może ostatnia szansa dla wielu firm na przetrwanie.

Podkreślają też kluczową rolę sektora dla polskiej gospodarki – odprowadza on 16 mld zł podatków rocznie i stanowi trzecią co do wielkości grupę zawodową w usługach.

Fatalna kombinacja czynników – pandemii, wzrostu kosztów, wojny i nowych regulacji UE – doprowadziła polskich przewoźników na skraj przepaści. Jeśli sytuacja się nie unormuje, grozi fala bankructw firm zagrażająca pozycji lidera, jaką Polska zajmuje w europejskim transporcie drogowym.

Nie żyje znany polski komentator sportowy. Miał 41 lat. „Dzisiaj pękły nasze radiowe serca”

marywilska 44 pożar

Kolejna hala przy Marywilskiej w Warszawie stanęła w ogniu. Ewakuowano 26 osób