Nowe badania skorodowanych silnie gwoździ pochodzących z czasów rzymskich wskazują, że mogą one pochodzić z grobu człowieka, który wydał Jezusa Rzymianom. Chodzi oczywiście o postać Kajfasza. Na powierzchni gwoździ analizy wykazały obecność kawałków drewna oraz kości. Stąd wniosek, że mogły być użyte do ukrzyżowania.
Gwoździe Jezusa? Naukowcy odkryli w nich fragmenty kości i drewna
Najnowsze analizy prowadzone przez naukowców potwierdzają, że gwoździe pochodzące z czasów rzymskich mogły być użyte do ukrzyżowania człowieka. Nie ma jednak pewności, że chodzi o Jezusa Chrystusa. Badania prowadził antropolog z Tel Awiwu Israel Hershkovitz. Zardzewiałe gwoździe trafiły do niego od anonimowego nadawcy w paczce.
Zgodnie z informacją podaną przez Israel Antiquities Authority (IAA) oba gwoździe mogą pochodzić z grobowca, na który natrafiono w latach 70. XX wieku. Jest to jednak nadal informacja nieoficjalna, wręcz przypuszczenia. Jednak ostatnie badania dały ostateczną odpowiedź, że znalezione gwoździe na pewno pochodzą z grobu Kajfasza.
Wyniki najnowszych prac zamieszczono w „Archaeological Discovery„. Geolog Aryeh Shimron wraz z zespołem przyglądał się długo wynikom, które jego zdaniem dają jedynie wskazówkę i nie są dowodem absolutnym, że gwoździami tymi przybito Jezusa do krzyża.
Cedrowe drewno i fragmenty kości
– Z pewnością nie chcę powiedzieć, że te gwoździe pochodzą z ukrzyżowania Jezusa z Nazaretu. Ale czy to gwoździe z ukrzyżowania? Bardzo prawdopodobne, że tak – przyznał geolog w rozmowie z dziennikarzami „Live Science„. Gwoździe są długie i mają wygięte końce, co może wskazywać celowe działanie mające zapobiec oderwaniu się ciała człowieka od krzyża.
Analiza mikroskopem elektronowym obu gwoździ przyniosła jeszcze ciekawsze wnioski. Odkryto na ich powierzchni niewielkie odłamki drewna cedrowego i skamieniałe drobiny kości. Teraz naukowcy stawiają sobie zasadnicze pytanie – czy gwoździe były rzeczywiście świadkami ukrzyżowania Jezusa, czy też ktoś wykonał je, by służyły jako amulety.
Źródło: National Geographic
