Ataki na polskich żołnierzy, organizowane przemarsze dużych grup młodych migrantów oraz przywrócenie strefy buforowej – to tylko niektóre z elementów złożonej sytuacji na granicy, która skłania do refleksji nad koniecznością podjęcia pilnych działań w celu poprawy bezpieczeństwa.
Borys Budka stanowczo o sytuacji na granicy. Sytuacja jest bardzo poważna
Borys Budka w rozmowie z Radiem ZET podkreślił, że mamy do czynienia z zorganizowanym atakiem na polską granicę. – To jest bardzo poważny, zorganizowany atak na polską granicę wschodnich służb. Mamy sytuację dramatyczną – mówi w Radiu ZET wiceprzewodniczący PO poseł Borys Budka.
Według jego słów są to młodzi ludzie wynajmowani do tego celu, transportowani z Afryki przez służby białoruskie i wyposażeni w niebezpieczne narzędzia, którymi następnie atakują naszych funkcjonariuszy.
Premier Donald Tusk zapowiedział, że na granicy z Białorusią przywrócona zostanie strefa buforowa o szerokości mniej więcej 200 metrów. Zgodnie z projektem MSWiA obejmie ona 27 miejsc na Podlasiu, w tym 26 w powiecie hajnowskim.
„Tarcza Wschód” remedium na kryzys?
est to bezpośrednia reakcja rządu na ostatnie wydarzenia, w tym na zaatakowanie polskiego żołnierza, który obecnie walczy o życie w szpitalu. Takich zdarzeń było jednak w ostatnim czasie więcej.
Prezydencki minister Wojciech Kolarski zwrócił uwagę, że kwestie bezpieczeństwa powinny jednoczyć, a nie dzielić. – Widzimy wszyscy ataki na żołnierzy, nasilenie prób przejścia przez granicę, na to musi być reakcja – podkreślił Kolarski. Partie polityczne są raczej jednomyślne w obliczu wspólnego zagrożenia.
Z kolei Michał Kobosko z Polski 2050 wskazał, że na polsko-białoruskiej granicy nie mamy już od dawna do czynienia z kryzysem związanym z uchodźcami, ale z elementami wojny hybrydowej.
Wiele wskazuje na to, że Prawo i Sprawiedliwość poprze plan rządu Tuska o dumnej nazwie „Tarcza Wschód”. Zdaniem polityków poprzedniej ekipy rządzącej każda inicjatywa zwiększająca bezpieczeństwo Polski jest godna rozważenia.