Barszcz Sosnowskiego znowu atakuje w całym kraju. Ta niebezpieczna roślina, która pochodzi aż z Kaukazu i Azji, po raz kolejny porasta nasze lasy i nie tylko. Większość osób nadal nie wie, jak wygląda i że kontakt z roślina jest wyjątkowo niebezpieczny dla zdrowia i życia.
Barszcz Sosnowskiego znów atakuje. Jak wygląda, jak usunąć i gdzie zgłosić?
O tej roślinie jest znów głośno, ponieważ ponownie pojawiła się w naszym kraju. Nie każdy wie, że jest niebezpieczna, ale też spore grono Polaków nie ma pojęcia, jak wygląda. Kontakt z nią grozi poważnymi oparzeniami zarówno ludzi, jak i naszych zwierząt. Potrafi ona bowiem urosnąć nawet w środku miasta.
W okresie letnim ta bardzo niebezpieczna roślina kwitnie i choć wygląda dość specyficznie, to nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że potrafi narobić sporo szkód. Barszcz Sosnowskiego, bo o nim mowa, może mieć nawet 4 metry wysokości i to jedna z głównych cech, która sprawia, że zwracamy na tę roślinę uwagę.
Jej łodyga jest bardzo gruba i twarda i może mieć nawet 10 cm grubości. Z daleka może wyglądać ładnie, bo ma białe kwiatki. Najczęściej spotykamy tę roślinę na pastwiskach oraz na łąkach. Bywa jednak, że pojawi się nagle w przydomowym ogrodzie. Barszcz Sosnowskiego to jednak wyjątkowo toksyczna roślina, której bezwzględnie należy unikać.
Najbardziej szkodliwy jest sok, który w lato, gdy światła słonecznego nie brakuje, zamienia się on niemal w kwas doprowadzający do bardzo bolesnych oparzeń drugiego i trzeciego stopnia. To kończy się zwykle wrzodami i pęcherzami. Gatunek ten jest wyjątkowo inwazyjny i jest w stanie zdominować miejsce, w którym rośnie wypierając pozostałe rośliny.
Terenowi pracownicy Wód Polskich w Gliwicach usuwają ze skarp i obwałowań rzek najbardziej inwazyjne gatunki roślin w Polsce, w tym niebezpieczny Barszcz Sosnowskiego oraz rdestowiec. Takie czynności wymagają nadzwyczajnych zabezpieczeń, a dla ich skuteczności ważny jest czas. pic.twitter.com/C8UusKadtY
— RZGW w Gliwicach (@RZGWwGliwicach) July 12, 2023
Rozprzestrzenia się błyskawicznie, ale spontanicznie
Roślina ta jest przybyszem bardzo kłopotliwym. Dość szybko się rozprzestrzenia i robi to wyjątkowo spontanicznie. Bardzo trudno się też walczy z barszczem Sosnowskiego i robi się to zwykle w specjalnych kombinezonach i specjalistycznym sprzętem.
Objawy skórne po kontakcie z sokiem tej rośliny pojawiają się przy naświetleniu promieniowaniem ultrafioletowym już po kilkunastu minutach od kontaktu, przy czym największa wrażliwość i natężenie pojawiania się objawów następuje w ciągu od 30 minut do 2 godzin.
W ciągu kolejnych 24 godzin od kontaktu nasilają się u człowieka objawy w postaci zaczerwienienia skóry i pojawienia się bolesnych pęcherzy z surowiczym płynem. Stan zapalny utrzymać się może przez kolejne kilka dni, a po tygodniu mogą ciemnieć. Taki stan utrzymuje się później nawet przez kilka miesięcy.
Skuteczną metodą zwalczania barszczu jest wypas owiec i bydła. Zwierzęta powinny mieć wcześniej możliwość przywyknięcia do tego pokarmu, a w obrębie pastwiska powinna istnieć możliwość wypasu na różnych roślinach pokarmowych.
W miastach nie ma takiej możliwości, więc roślinę usuwa się razem z wierzchnią warstwą gleby i dopiero wówczas wykonuje się orkę i wapnowanie. Osoby biorące udział w zwalczaniu barszczu Sosnowskiego muszą być wyposażone w odpowiednie ubrania ochronne. Nie wolno tego robić na własną rękę!